Doświadczony hiszpański rozgrywający szeregi wicemistrza kraju zasilił przed startem sezonu, do Płocka przenosząc się z Naturhouse La Rioja. Od początku pobytu w klubie "Sasha" był drugim wyborem trenera Manolo Cadenasa na pozycji środkowego rozgrywającego, teraz ze względu na kontuzję Mariusza Jurkiewicza 30-latek będzie zmuszony wziąć ciężar gry na swoje barki.
[ad=rectangle]
Jak sam podkreśla w rozmowie z oficjalną stroną klubu, nie obawia się czekającego na niego zadania. - Nie czuję w związku z tym żadnego stresu, a bardziej mam poczucie większej odpowiedzialności, jaka na mnie spoczęła. Moje ostatnie występy nie były na takim poziomie, na jakim chciałbym, ale postaram się swoją pracę wykonać jak najlepiej. Mariusz to jednak gracz o innej charakterystyce niż ja i na pewno przejęcie jego wszystkich zadań będzie bardzo trudne - stwierdził.
Pierwszym poważnym sprawdzianem dla Tioumentseva będzie środowy mecz ligowy z MMTS-em Kwidzyn, którym Nafciarze rozpoczną kilkutygodniowy maraton gier na krajowych i europejskich parkietach. Po dobrym starcie sezonu i trzech wygranych w trzech meczach, Nafciarze chcą odnieść kolejne zwycięstwa.
- Myślę, że widać, że nasza forma rośnie z każdym spotkaniem. Z Azotami Puławy zaprezentowaliśmy już ciekawy handball, ale jest w nas jeszcze niewykorzystany potencjał, którego przynajmniej część postaramy się zademonstrować już w meczu z Kwidzynem - dodał Tioumentsev. Środowe spotkanie w Kwidzynie rozpocznie się o godz. 18:00.
Źródło: sprwislaplock.pl