Niedzielna seria gier zakończyła 2. kolejkę fazy grupowej Ligi Mistrzów. Weekendowe zmagania rozpoczęte zostały jednak już w sobotę, kiedy to rozegrane zostało pięć spotkań. Polskich kibiców najbardziej interesowało oczywiście starcie Vive Tauronu Kielce, który we własnych progach zmierzył się z głównym rywalem w walce o 1. miejsce w grupie, Pick Szeged. Mistrzowie Polski po dobrej postawie w drugiej połowie spotkania rozstrzygnęli losy rywalizacji na swą korzyść, triumfując 37:32.
Najciekawszy mecz dnia rozegrany został jednak nie w Kielcach, a w Veszprem, gdzie miejscowe MKB stanęło w szranki z Rhein-Neckar Löwen. Żadna z drużyn długo nie potrafiła wypracować sobie solidnej przewagi, świetne partie rozgrywali bowiem bramkarze - Roland Mikler w barwach gospodarzy oraz Niklas Landin w szeregach Lwów. Na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem zeszli goście (11:10), jednak niewielka różnica bramkowa sprawiła, że po zmianie stron wynik był nadal sprawą otwartą.
[ad=rectangle]
Niesieni dopingiem kibiców Madziarzy szybko przejęli inicjatywę po przerwie. Swój koncert kontynuował Mikler, a umiejętnie grę drugiej linii prowadził Chema Rodriguez, który jeśli nie wypracowywał rzutów karnych, to świetnie dogrywał do Renato Sulicia. Obrotowy Veszprem, podobnie jak i egzekwujący rzuty karne Momir Ilić nie mylił się tego dnia, dzięki czemu gospodarze wkrótce odskoczyli na dystans kilku trafień i ostatecznie triumfowali 27:24. Lwom nic nie dało 9 bramek Uwe Gensheimera.
Emocji nie zabrakło również w dwóch kolejnych sobotnich meczach. W Brześciu dość niespodziewanej porażki doznał Metalurg Skopje (przegrana z Meshkovem 24:28), sensacyjnie w Kijowie zwyciężyła zaś Dunkerque HB, która po zeszłotygodniowej klęsce zdołała ograć HC Motor Zaporoże 23:21. Paweł Paczkowski nie odegrał jednak zbyt dużej roli w barwach mistrza Francji. Jedynym całkowicie jednostronnym spotkaniem było starcie Vardaru Skopje z Chekhovskimi Medvedami. Macedończycy już do przerwy prowadzili 24:12 i w całym meczu triumfowali ostatecznie 39:28.
Niedzielne zmagania rozpoczęły spotkania w Barcelonie oraz Stambule. Grająca bez Siarheia Rutenki oraz Victora Tomasa Blaugrana nie bez problemów pokonała Orlen Wisłę Płock, zwycięstwo zawdzięczając licznym błędom Nafciarzy oraz skuteczności duetu Kiril Lazarov - Nikola Karabatić (kolejno 9 i 7 trafień). W Stambule zaś rozgrywający pierwszy mecz we własnych progach w Lidze Mistrzów Besiktas stawił czoło głównemu bohaterowi zeszłotygodniowej rywalizacji, KIF Kolding.
Duńczycy przed tygodniem rozbili w proch i pył SG Flensburg-Handewitt i nic dziwnego, że w starciu z outsiderem z Turcji stawiani byli w roli murowanych faworytów. Ekipa Arona Kristjanssona w Stambule musiała jednak stawić czoła fanatycznym kibicom Besiktasu, którzy przez całe spotkanie żywiołowo dopingowali swój zespół. Sześć tysięcy tureckich fanów nie było jednak strasznych mistrzom Danii, którzy już przed przerwą rozstrzygnęli losy rywalizacji.
Turcy długo jednak "trzymali" wynik i na kilka minut przed końcem pierwszej połowy przegrywali jedynie 11:13. Wówczas jednak bramkę KIF zamurował Kasper Hvidt, a Lasse Anderson powiększył przewagę ekipy z Kopenhagi do stanu 16:11. Duńczycy za ciosem poszli po zmianie stron, w 36. minucie po kontrataku wykończonym przez Kima Anderssona wygrywali już 18:11. Besiktas zerwał się jeszcze do jednego ataku, ale ekipę znad cieśniny Bosfor stać było jedynie na zmniejszenie strat do czterech bramek (16:20). KIF w końcówce wrzuciło wyższy bieg i korzystając na wysokiej skuteczności Bo Spellerberga oraz Torstena Laena wygrało 33:24.
W drugim ze spotkań grupy B upokorzony przed tygodniem przez KIF Flensburg w przyzwoitym stylu zrehabilitował się we własnych progach w starciu z Alingsas HK. Podopieczni Ljubomira Vranjesa na dobrą sprawę od pierwszych minut kontrolowali wydarzenia na parkiecie, już na początku zyskując kilka trafień przewagi. Do przerwy Wikingowie wygrywali 19:10, w drugiej połowie utrzymując tę przewagę i w 54. minucie odskakując nawet na dwanaście bramek (29:17). Szwedzi z Alingsas w ostatnich sekundach odrobili jednak część strat, z Flensburga wyjeżdżając ostatecznie z bagażem dziesięciu trafień (21:31).
Nie tak łatwe, ale równie przekonujące i zasłużone zwycięstwo co Flensburg odnieśli gracze Paris Saint-Germain. Podopieczni Patrice'a Canayera w niedzielę podjęli RK Prvo Plinarsko Društvo Zagrzeb, które przed tygodniem niespodziewanie pokonało THW Kiel. Francuzi do rywalizacji przystąpili więc z respektem dla rywala i długo nie mogli przejąć inicjatywy. Chorwaci skutecznie wybijali gospodarzy z rytmu, kilka interwencji zanotował Filip Ivić, a na prawym rozegraniu pokazał się Luka Stepancić. W efekcie jeszcze w 20. minucie utrzymywał się remis 8:8.
Późniejsze minuty rywalizacji należały już jednak do paryżan, którzy po serii interwencji Thierry'ego Omeyera oraz bramkach duetu Mikkel Hansen (nieomylny na linii siedmiu metrów) - Fahrudin Melić przejęli wkrótce inicjatywę. Już przed przerwą PSG odskoczyło na dystans trzech bramek (11:8), a w drugiej połowie utrzymywało pięć lub sześć trafień przewagi. Wygrana 27:22 była drugim triumfem ekipy ze stolicy Francji w rozgrywkach, dzięki czemu pozostali jedyną niepokonaną drużyną w grupie A.
W grupie C pierwsze punkty w rozgrywkach zdobyli natomiast szczypiorniści innego francuskiego klubu, Montpellier Agglomeration HB. Zespół z Lazurowego Wybrzeża w starciu z Celje Pivovarną Lasko pokazał dwie twarze, długo bowiem nic nie wskazywało na to, że sięgnie po zwycięstwo. W pierwszej połowie spotkania to Słoweńcy byli stroną przeważającą. W 12. minucie Kozły wygrywały już 9:3, a na przerwę zeszły z czterema trafieniami zaliczki (18:14). Po zmianie stron przyjezdni dali się jednak zdominować gospodarzom, którzy systematycznie odrabiali straty. W 35. minucie przegrywali już tylko 18:19, wkrótce objęli prowadzenie i ostatecznie wygrali aż 35:29. Liderami MAHB byli Dragan Gajić i Mathieu Grebille, którzy do spółki rzucili 18 bramek.
Bohaterem meczu w Aalborgu został natomiast zawodnik miejscowego AaB, Emil Berggren. Pochodzący ze Szwecji szczypiornista był zdecydowanie najlepszym strzelcem swojego zespołu w starciu z Kadetten Schaffhausen, dodatkowo w ostatniej sekundzie spotkania ratując AaB remis. Duńczycy kapitalnie rozpoczęli jednak rywalizację z mistrzami Szwajcarii, już do przerwy prowadząc 11:8, a w 43. minucie odskakując na dystans siedmiu trafień (18:11).
Przyjezdni wkrótce zerwali się jednak do szaleńczej pogoni. Ich bramkę zamurował Nikola Portner (13 interwencji), a na parkiecie szalał Andrija Pendić. Szwajcar w 59. minucie doprowadził do remisu 22:22, a na dziesięć sekund przed końcem wykorzystał rzut karny i Kadetten wygrywało 23:22. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a dokładniej Berggrena, który huknął z dwunastu metrów i uratował swej drużynie cenny remis. Aalborg utrzymał 2. miejsce w grupie D, dla Kadetten był to natomiast pierwszy punkt w rozgrywkach.
Grupa A:
Meshkov Brest - Metalurg Skopje 28:24 (12:10)
Najwięcej bramek: dla Meshkova - Dzmitry Nikulenkau 5, Ljubo Vukić 4; dla Metalurga - Luka Cindrić 9, Filip Mirkulovski 7, Vladan Lipovina 4.
Paris Saint-Germain - RK Prvo Plinarsko Društvo Zagrzeb 27:22 (11:9)
Najwięcej bramek: dla PSG - Mikkel Hansen 8, Fahrudin Melić 5; dla Prvo Plinarsko - Luka Stepancić 7, Zlatko Horvat 5, Josip Valić 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barca Lassa | 14 | 12 | 0 | 2 | 486:391 | 24 |
2 | Telekom Veszprem | 14 | 10 | 0 | 4 | 410:382 | 20 |
3 | Vardar Skopje | 14 | 9 | 1 | 4 | 406:390 | 19 |
4 | PGE VIVE Kielce | 14 | 7 | 0 | 7 | 439:430 | 14 |
5 | Rhein-Neckar Loewen | 14 | 7 | 0 | 7 | 418:410 | 14 |
6 | Mieszkow Brześć | 14 | 4 | 1 | 9 | 379:419 | 9 |
7 | Montpellier HB | 14 | 3 | 1 | 10 | 377:414 | 7 |
8 | IFK Kristianstad | 14 | 2 | 1 | 11 | 396:475 | 5 |
Grupa B:
FC Barcelona - Orlen Wisła Płock 30:25 (13:12)
Najwięcej bramek: dla Barcelony - Kiril Lazarov 9, Nikola Karabatić 7, Jesper Noddesbko 4; dla Wisły - Tiago Rocha, Nemanja Zelenović - po 5, Angel Montoro, Kamil Syprzak - po 4.
Besiktas Stambuł - KIF Kolding 24:33 (11:16)
Najwięcej bramek: dla Besiktasu - Ramazan Döne 6, Predrag Dacević, Erwin Feuchtmann, Ivan Nincević - po 4; dla KIF - Bo Spellerberg 7, Torsten Laen 6, Kasper Irming, Magnus Landin - po 5.
SG Flensburg-Handewitt - Alingsas HK 31:21 (19:10)
Najwięcej bramek: dla Flensburga - Thomas Mogensen 8, Holger Glandorf, Bogdan Radivojević, Lasse Svan Hansen - po 4; dla Alingsas - Jesper Konradsson 5, Markus Enström, Daniel Tellander - po 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain HB | 14 | 13 | 0 | 1 | 455:385 | 26 |
2 | MOL-Pick Szeged | 14 | 9 | 2 | 3 | 411:397 | 20 |
3 | SG Flensburg-Handewitt | 14 | 7 | 1 | 6 | 378:370 | 15 |
4 | HBC Nantes | 14 | 5 | 4 | 5 | 421:408 | 14 |
5 | HC Motor Zaporoże | 14 | 5 | 1 | 8 | 413:412 | 11 |
6 | RK PPD Zagrzeb | 14 | 4 | 3 | 7 | 359:388 | 11 |
7 | Skjern Handbold | 14 | 3 | 2 | 9 | 398:439 | 8 |
8 | Celje Pivovarna Lasko | 14 | 3 | 1 | 10 | 380:416 | 7 |
Grupa C:
Vardar Skopje - Chekhovskie Medvedi 39:28 (24:12)
Najwięcej bramek: dla Vardaru - Timur Dibirov 8, Alex Dujshebaev 7, Daniil Shishkarev, Stojanche Stoilov - po 5; dla Medvedi - Alexander Dereven 7.
MKB Veszprém - Rhein-Neckar Löwen 27:24 (10:11)
Najwięcej bramek: dla Veszprem - Momir Ilić 9, Laszlo Nagy, Renato Sulić - po 4; dla RNL - Uwe Gensheimer 9, Alexander Petersson 5.
Montpellier Agglomeration HB - Celje Pivovarna Lasko 35:29 (14:18)
Najwięcej bramek: dla Montpellier - Dragan Gajić 10, Mathieu Grebille 8, Vid Kavticnik 6; dla Celje - Blaz Janc 8, Ivan Slisković 6.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bjerringbro-Silkeborg | 10 | 8 | 0 | 2 | 323:273 | 16 |
2 | Sporting CP Lizbona | 10 | 7 | 0 | 3 | 304:277 | 14 |
3 | Tatran Preszów | 10 | 7 | 0 | 3 | 278:268 | 14 |
4 | Czechowskie Niedźwiedzie | 10 | 4 | 0 | 6 | 280:279 | 8 |
5 | Besiktas Mogaz Stambuł | 10 | 3 | 0 | 7 | 255:289 | 6 |
6 | Metalurg Skopje | 10 | 1 | 0 | 9 | 246:300 | 2 |
Grupa D:
Vive Tauron Kielce - Pick Szeged 37:32 (18:17)
Najwięcej bramek: dla Vive - Karol Bielecki 6, Krzysztof Lijewski 5, Julen Aguinagalde, Manuel Strlek, Uros Zorman - po 4; dla Pick - Zsolt Balogh, Dean Bombac - po 9.
HC Motor Zaporoże - Dunkerque HB 21:23 (10:9)
Najwięcej bramek: dla Motoru - Sergii Burka, Mykola Stetsyura - po 5, Inal Aflitulin 4; dla Dunkerque - Julian Emonet 6, Kornel Nagy, Baptiste Butto 4.
AaB Aalborg Handbold - Kadetten Schaffhausen 23:23 (11:8)
Najwięcej bramek: dla Aalborga - Emil Berggren 8, Niclas Barud 4; dla Kadetten - Andrija Pendić 7, Manuel Liniger 5, Rares Lucian Jurca 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Dinamo Bukareszt | 10 | 7 | 0 | 3 | 293:280 | 14 |
2 | Orlen Wisła Płock | 10 | 7 | 0 | 3 | 278:250 | 14 |
3 | Elverum Handball | 10 | 6 | 1 | 3 | 278:272 | 13 |
4 | Abanca Ademar Leon | 10 | 5 | 2 | 3 | 252:251 | 12 |
5 | Riihimaeki Cocks | 10 | 2 | 2 | 6 | 246:269 | 6 |
6 | Wacker Thun | 10 | 0 | 1 | 9 | 268:293 | 1 |
Wysmienicie wypelniona tabela, panie redaktorzyno.
Mnie osobiście ucieszyły wygrane klubów francuskich, szczególnie Paryża.
Pierwsze spPrzy okazji proszę o wypowiedzenie się na temat zawarty w tym wpisie:
http://www.sportowefakty.pl/kibice/48208/blog/6403/czy-otworzyc-swojego-bloga-sportowego Czytaj całość