Czekam na rewanż - komentarze po meczu Vive Tauron Kielce - Pick Szeged

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce wygrali mecz 2. kolejki Ligi Mistrzów z węgierskim Pick Szeged. - To było spotkanie na wysokim poziomie - powiedział Karol Bielecki

Juan Carlos Pastor (trener, Pick Szeged): To był bardzo dobry mecz. O naszej przegranej zadecydowała druga połowa. Cały mecz obfitował w dużo dobrych akcji, przegraliśmy pięcioma bramkami, kielczanie wykorzystali nasze błędy i z tego wynikła ich przewaga. To był taki poziom gry, jaki chcemy prezentować na wyjazdach. U nas, na Węgrzech musi to wyglądać jednak lepiej. Teraz będziemy pracować, pracować, pracować i walczyć do końca.

Piotr Wyszomirski (zawodnik, Pick Szeged): W pierwszej połowie super walczyliśmy w drugiej zdarzył nam się przestój, popełniliśmy trochę błędów, kielczanie nam odskoczyli. Ciężko dogonić taki zespół, bo wszyscy kontrolowali wynik. Koncentrujemy się na następnych meczach. Będzie jeszcze mecz w Szeged, wszystko się tam może wydarzyć. Zespoły się znają, mamy EHF TV, możemy obejrzeć wszystkie mecze, przeanalizować błędy, poszczególne akcje. Dzisiaj sami zgotowaliśmy sobie przegraną, zrobiliśmy za dużo błędów, zabrakło nam koncentracji. Fajnie wrócić do Polski, odkąd gram zagranicą pierwszy raz zmierzyłem z polskim zespołem w Polsce, było przyjemnie, ale dla nas tak się nie skończyło. Będę czekał na rewanż.  
[ad=rectangle]

Talant Dujszebajew (trener, Vive Tauron Kielce): Jestem bardzo zadowolony z tego meczu, Juan Carlos Pastor to najlepszy trener na świecie, i ja tak nie myślę tak, ja to po prostu wiem. Chciałbym podziękować zawodnikom,  utrzymali koncentrację prawie do końca, może nastąpiło takie rozluźnienie na dwie, trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem. Takie coś nie powinno nam się zdarzać, bo jeśli prowadzimy pięcioma bramkami, to zawsze powinniśmy się starać dorzucić szóstą. Nigdy nie wiemy czy kiedyś ona nam się nie przyda i nie odczujemy różnicy. Jestem trenerem Michała Jureckiego i będę go bronił, dla mnie nie było czerwonej kartki, mogły być dwie minuty, ale nie wykluczenie. Regulamin jest jednak regulaminem.

Karol Bielecki (zawodnik, Vive Tauron Kielce): To było spotkanie na wysokim poziomie, byliśmy mocno skoncentrowani. Duża walka w pierwszej połowie, potem mogliśmy już kontrolować przebieg spotkania.

Źródło artykułu: