Kielczanie zmagania w fazie grupowej Champions League rozpoczęli od dwóch wygranych, najpierw triumfując na wyjeździe w starciu z Kadetten Schaffhausen, a następnie we własnych progach pokonując Pick Szeged. Kolejnym ich rywalem będzie mistrz Ukrainy, HC Motor Zaporoże, z którym kielczanie zagrają w niedzielę.
[ad=rectangle]
Mimo że przeciwnicy Vive Tauronu po dwóch kolejkach zamykają grupową tabelę z zerowym dorobkiem punktowym, to kielczanie mają świadomość, że starcie z nimi nie będzie należało do najłatwiejszych. Mateusz Jachlewski zwraca uwagę na potencjał rywala.
- Jeśli ktoś myśli, że to najsłabszy zespół w grupie, ponieważ awansował z turnieju kwalifikacyjnego, to na pewno się myli. Zawodnicy, którzy grają teraz w Motorze wcześniej reprezentowali także inne kluby występujące w Lidze Mistrzów. To nie są anonimowi gracze - ocenia na łamach oficjalnej strony klubu skrzydłowy kielczan.
Jachlewski jako najmocniejszy punkt rywala wskazuje pozycję kołowego. To właśnie wyłączenie z gry obrotowego rywali powinno być kluczem do wygranej Vive nad Motorem. - W meczu, który analizowaliśmy z MOL-Pick Szeged praktycznie połowę akcji w ataku mistrzowie Ukrainy grali przez obrotowego i zawodnicy na tej pozycji większość z tych podań zamieniali na bramki - kończy.
Źródło: vtkielce.pl