Piątkowe zwycięstwo nad reprezentacją Serbii było zarazem znakomitą rehabilitacją naszych zawodniczek za czwartkową klęskę w pierwszym spotkaniu turnieju. Podopieczne Kima Rasmussena w premierowym starciu podczas zmagań w Umag zostały rozbite przez Chorwatki, po bardzo słabej drugiej połowie ulegając aż 24:33. Przeciwko Serbkom nie powtórzyły już tych samych błędów i zasłużenie triumfowały.
[ad=rectangle]
Biało-czerwone znakomicie rozpoczęły piątkowe spotkanie, w ciągu zaledwie kilku minut odskakując rywalkom na dystans trzech trafień. Wynik meczu otworzyły Monika Stachowska i Alina Wojtas, a bramki Kingi Byzdry oraz Joanny Gadziny wysunęły naszą drużynę na prowadzenie 4:1 w 4. minucie. Oba zespoły od samego początku starały się bardzo szybko rozgrywać swoje akcje, a próbujące gonić wynik Serbki co rusz gubiły piłkę w ataku.
Mimo serii błędów w pierwszych minutach, szczypiornistki z Bałkanów szybko odrobiły straty, już w 10. minucie po trafieniu Biljany Bandalijer wychodząc na prowadzenie 7:6. Wówczas to nasze zawodniczki zanotowały kilkuminutowy przestój, nie tylko myląc się w ataku, ale też kompletnie nie radząc sobie w obronie. W efekcie Serbki powiększyły nawet prowadzenie do stanu 8:6 i wydawało się, że wkrótce przejmą inicjatywę.
Polki na szczęście szybko jednak poderwały się do odrabiania strat, a za sprawą serii trzech trafień z rzędu powróciły na prowadzenie. Wkrótce świetną zmianę dała ponadto Klaudia Pielesz i dzięki jej dwóch bramkom, w 26. minucie nasze zawodniczki wygrywały 14:12. Taką przewagę Biało-czerwone zdołały utrzymać do przerwy, schodząc do szatni przy prowadzeniu 17:15.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęły rywalki, które po raz kolejny skorzystały na krótkim przestoju Polek. Co prawda jeszcze w 34. minucie bramka Iwony Niedźwiedź powiększyła naszą przewagę do trzech trafień (19:16), ale wkrótce Serbki za sprawą obrotowej Dragany Cvijić doprowadziły do wyrównania (19:19). Wiele wskazywało wówczas, że mecz już do końca będzie wyrównany, Polki jednak w ciągu kolejnych dziesięciu minut zdołały zbudować solidną zaliczkę.
Dobre wejście do bramki zanotowała Izabela Prudzienica, interwencje której szybko wykorzystały jej koleżanki z pola. W 44. minucie po trafieniach Pielesz, Stachowskiej, Byzdry oraz Wojtas Biało-czerwone prowadziły 23:19, a pięć minut później Iwona Niedźwiedź powiększyła naszą przewagę do pięciu bramek (26:21). Serbki, choć w ostatnich minutach rzuciły się w szaleńczą pogoń, nie zdołały już odwrócić losów meczu, a Polki ostatecznie triumfowały 27:25.
Nasze zawodniczki zrewanżowały się tym samym ekipie z Bałkanów za porażkę w półfinale zeszłorocznych mistrzostw świata. Jedyne co może martwić po piątkowym meczu, to poważne przestoje, które kilkukrotnie przytrafiły się Biało-czerwonym w trakcie spotkania. Podczas grudniowych mistrzostw Europy na takie błędy nasze zawodniczki nie będą mogły sobie pozwolić.
Po dwóch dniach zmagań w Umag Polki mają na swoim koncie wygraną oraz porażkę. W sobotę podopieczne trenera Rasmussena zagrają z Niemkami, które dzisiaj (piątek) gładko pokonały z kolei Chorwatki 26:20. Początek meczu Biało-czerwonych z naszymi zachodnimi sąsiadkami już o godz. 14:00.
Polska: Gapska, Prudzienica - Byzdra 4 (1/1), Pielesz 4, Grzyb 3, Kudłacz 3 (1/2), Niedźwiedź 3, Stachowska 3, Wojtas 3, Gadzina 1, Janiszewska 1, Kulwińska 1, Zych 1, Drabik, Migała.
Kary: 6 min.
Karne: 2/3.
Serbia: Ristović, Kacarević - Krpez 4, Lescević 4, Bandalijer 3, Cvijić 3 (1/1), Lekić 3 (2/2), Lojpur 2, Popović 2, Trifunović 2, Nisavić 1, Zivković 1, Damjanović, Janjusević, Kacarević, Milosević, Radojević, Radosavljević, Rajović, Stoiljković.
Kary: 8 min.
Karne: 3/3.
Kary: Polska - 6 min. (Stachowska, Niedźwiedź, Pielesz - po 2 min.); Serbia - 8 min. (Cvijić - 4 min.; Stoiljković, Trifunović - po 2 min.).
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | +/- | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Niemcy | 2 | 1 | 1 | 0 | 51:45 | +6 | 3 |
2 | Chorwacja | 2 | 1 | 0 | 1 | 53:50 | +3 | 2 |
3 | Polska | 2 | 1 | 0 | 1 | 51:58 | -7 | 2 |
4 | Serbia | 2 | 0 | 1 | 1 | 50:52 | -2 | 1 |
- prawe skrzydło leży, jedyna nadzieja to powrót Zalewskiej, lewe skrzydło 9 bramek Grzyb, Kocela, Gadzina, prawe skrzydło 3 bramki Janiszewska, Miga Czytaj całość