Po sześciu seriach gier cały tercet solidarnie okupuje w tabeli lokaty oznaczające konieczność gry w fazie play-out. Wybrzeże ma na swoim koncie trzy punkty, Śląsk i Nielba zapracowały na dwa. Beniaminkom na dnie towarzyszą Azoty Puławy, które jako jedyne tej jesieni jeszcze nie wygrały.
[ad=rectangle]
Najbliższe mecze będą dla byłych pierwszoligowców egzaminem dojrzałości. Pokażą, kto w bezpośrednich starciach prezentuje się najlepiej. Jak na razie w gronie beniaminków najgorszej wygląda Śląsk, który ze względu na fatalny bilans bramkowy zajmuje w tabeli ostatnią lokatę.
- Teraz gramy z przeciwnikami z ligowego dołu. To są mecze o przysłowiowe "cztery" oczka. Co tu dużo mówić, musimy zacząć zdobywać punkty. Bo jeżeli nie teraz, to kiedy? Czasu jest mało i wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. To normalne, to sport - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Przybecki.
Jeżeli jego zespół w najbliższych meczach nie zapunktuje, później trudno będzie mu się już odbić. W dalszej części rundy - obok meczu z Azotami we Wrocławiu - czekają go bowiem wizyty w Kwidzynie i Płocku oraz domowe starcia ze Stalą Mielec i Górnikiem Zabrze.