Terminarz sprzymierzeńcem Stali. "Możemy wygrać wszystko do końca"

Siedem punktów w siedmiu pierwszych meczach sezonu Superligi zdobyli szczypiorniści SPR Stali Mielec. Czeczeńcy w końcówce rundy jesiennej powiększą swój dorobek?

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Mielecka drużyna pierwsze tygodnie nowego sezonu mogła zaliczyć do bardzo udanych. Podopieczni Pawła Nocha na starcie ligowej rywalizacji wygrali z KS Azotami PuławyMMTS-em Kwidzyn oraz Wybrzeżem Gdańsk, wkrótce też dokładając do tego sensacyjny remis na parkiecie Orlen Wisły Płock. Po pięciu kolejkach Czeczeńcy mieli na swym koncie siedem punktów.
Sytuacja klubu pogorszyła się dopiero właśnie po meczu w Płocku. Najpierw poważnej kontuzji kolana podczas starcia z Vive Tauronem Kielce doznał Damian Kostrzewa, a następnie Stal po słabym występie przegrała w Głogowie. Mimo tego szczypiorniści mieleckiego klubu nie tracą optymizmu przed końcem rundy.

- Terminarz ułożył się tak, że na finiszu rundy możemy ponownie poważnie zapunktować - mówi Grzegorz Sobut. Rzeczywiście, patrząc w harmonogram gier dojść można do wniosku, że najtrudniejsze spotkania mielczanie mają już za sobą. Trzy z czterech spotkań w końcówce pierwszej rundy zagrają bowiem z drużynami plasującymi się niżej od nich w ligowej tabeli.

W pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej drużyna trenera Nocha podejmie Zagłębie Lubin. Później Czeczeńców czekać będzie wyjazd na parkiet wicelidera Gaz-System Pogoni Szczecin, a rundę mielczanie zakończą spotkaniami z Nielbą Wągrowiec oraz Śląskiem Wrocław.

- Zostały nam cztery mecze do końca rundy i każdy z nich możemy wygrać. Dopiero raz graliśmy z beniaminkiem, u siebie mamy ponadto Zagłębie Lubin. Ciężki mecz czeka nas w Szczecinie, ale na koniec poprzedniego sezonu wygraliśmy tam sześcioma bramkami - wspomina Sobut, dodając na koniec: - Dlaczego nie mielibyśmy tego powtórzyć?

Czeczeńcy ładują akumulatory po pierwszej części sezonu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×