Marek Daćko: Wiemy, że drzwi do kadry nie są zamknięte

Zaplecze reprezentacji Polski we wtorek rozpoczyna zmagania w turnieju w Pleszewie. - Każdy z nas wie po co tu jest i daje z siebie maksimum - mówi Marek Daćko.

W tym artykule dowiesz się o:

Już we wtorek reprezentacja Polski B rozpocznie zmagania w turnieju w Pleszewie. Zawodnicy dopiero w niedzielę wieczorem pojawili się w Kaliszu, gdzie odbyli krótką konsultację przed trzydniowymi zmaganiami. - Powiem szczerze, że to trochę za mało czasu na ustawienie i przećwiczenie niektórych elementów. To będzie silny turniej i na pewno będzie dla nas dobra szansa na sprawdzenie się - opowiada Marek Daćko, kołowy Górnika Zabrze powołany na zgrupowanie.

W wielkopolskiej miejscowości biało-czerwoni zmierzą się z dwoma zapleczami innych reprezentacji oraz jedną nisko notowaną drużyną z Europy. - Z Węgrami jeszcze nigdy nie miałem przyjemności grać. Podobnie z Luksemburgiem, która przyjedzie do nas nawet w pierwszym zestawieniu. Z tych drużyn najlepiej znamy się chyba z Norwegią - mówi o rywalach Daćko.
[ad=rectangle]
W zgrupowaniu udział bierze 16 graczy. Część z nich ma za sobą już treningi i występy razem z pierwszą reprezentacją. Gracz brązowych medalistów Superligi poprzedniego sezonu podkreśla, że szczypiorniści zdają sobie sprawę z szansy, jaką niosą występy w kadrze B. - Każdy z nas wie po co tu jest i daje z siebie maksimum. To zaplecze pierwszej reprezentacji, a trener Biegler powtarza, że drzwi do jego zespołu cały czas są otwarte. Trzeba cały czas ciężko pracować, a później liczyć na powołanie - twierdzi.

Po poniedziałkowych treningach humory w zespole dopisywały. - Generalnie spotykamy się nie po raz pierwszy. Większość chłopaków już się zna. Graliśmy gdzieś ze sobą, widzimy się na parkietach Superligi - dodaje Daćko.

Polacy zainaugurują występ w turnieju we wtorek o godzinie 19 potyczką z Węgrami. Już teraz zapraszamy na relację LIVE z tego pojedynku, którą przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

Komentarze (0)