Trójkolorowi do Wągrowca wybrali się w ramach 11. kolejki PGNiG Superligi. Ekipa trenera Patrika Liljestranda od początku była stroną przeważającą w starciu z beniaminkiem rozgrywek, już po jedenastu minutach gry prowadząc różnicą pięciu bramek (7:2).
[ad=rectangle]
Kilkubramkową przewagę zabrzanie utrzymali do końca pierwszej połowy, po zmianie stron dobijając rywali. Dwa punkty i niezła gra podopiecznych z pewnością ucieszyły szkoleniowca Górnika, dobry nastrój mógł jednak nieco popsuć uraz, jakiego na początku meczu nabawił się Bartłomiej Tomczak.
29-letni skrzydłowy opuścił parkiet w Wągrowcu już przed upływem dziesiątej minuty gry, uskarżając się na ból mięśnia brzuchatego łydki. Jak długo potrwa przerwa w występach popularnego "Kopary"? Zawodnik w poniedziałek przejdzie badania, po których okaże się czy konieczny będzie odpoczynek dłuższy niż kilka dni.
Tomczak od momentu transferu do Zabrza jest podstawowym zawodnikiem drużyny trenera Liljestranda. W obecnych rozgrywkach w jedenastu ligowych meczach 29-latek zdobył 49 bramek, kolejne 18 trafień dokładając w czterech spotkaniach Pucharu EHF.
Pod ewentualną nieobecność Tomczaka w pierwszym składzie Górników na lewym skrzydle występować będzie Adrian Niedośpiał, który w sobotnim spotkaniu w Wągrowcu czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców.