Przed MŚ 2015: Duńczycy ze zwycięstwem, zmienne szczęście Niemców

Grupowi rywale Polaków podczas MŚ 2015 w Katarze rozegrali pierwsze mecze towarzyskie. Wygraną nad Szwedami zanotowali Duńczycy, ze zmiennym szczęściem w starciach z Islandią radzili zaś sobie Niemcy.

Poniedziałkowe starcie reprezentacji Szwecji z aktualnymi wicemistrzami świata, Duńczykami, było niezwykle wyrównanym pojedynkiem, co dobitnie potwierdza fakt, iż w ciągu całego meczu obie ekipy tylko raz zdołały zbudować sobie przewagę większą niż jedna bramka. O losach rywalizacji zadecydowała świetna gra duńskiego golkipera Jannicka Greena w ostatnich minutach spotkania.
[ad=rectangle]

Żadna z drużyn długo nie była w stanie przejąć inicjatywy. Mecz rozpoczął się od trafienia Andersa Eggerta, lecz w ciągu następnych dwudziestu minut prowadzenie kilkukrotnie przechodziło z rąk do rąk. W 27. minucie Szwedzi po raz pierwszy zbudowali dwubramkową przewagę (11:9), korzystając na dobrej postawie Mattiasa Anderssona między słupkami bramki reprezentacji Trzech Koron.

Do przerwy Szwedzi dowieźli nieznaczne prowadzenie (11:10), a po zmianie stron rywalizacja rozpoczęła się na nowo, po tym jak w 32. minucie Mikkel Hansen trafił na 12:11 dla swojej ekipy. Duński rozgrywający rozegrał w poniedziałek kapitalne zawody, występ kończąc z 8 bramkami na swym koncie.

Wysoka skuteczność Hansena spełzłaby jednak na niczym, gdyby nie fantastyczna gra Jannicka Greena w końcowych minutach rywalizacji. Grający na co dzień w SC Magdeburgu golkiper zamurował swą bramkę, dzięki czemu przegrywający jeszcze w 57. minucie Duńczycy zdołali odwrócić losy meczu i za sprawą bramki Hansa Lindberga zwyciężyli 24:23.

Obie ekipy czeka wkrótce ponowny sparing. W dniach 9-11 stycznia Szwedzi i Duńczycy wezmą udział w turniej Totalkredit Cup, w którym zmierzą się również z Islandią i Słowenią.

Szwecja - Dania 23:24 (11:10)
Najwięcej bramek: dla Szwecji - Kim Andersson 4, Niclas Ekberg, Jesper Nielsen, Andreas Nilsson, Viktor Ostrlund - po 3; dla Danii - Mikkel Hansen 8, Anders Egger, Hans Lindberg, Rasmus Lauge Schmidt - po 3.

Mikkel Hansen imponował formą w pierwszym meczu sparingowym
Mikkel Hansen imponował formą w pierwszym meczu sparingowym

Z wysokim siedmiobramkowym zwycięstwem i nieznaczną porażką powrócą zaś z Islandii szczypiorniści reprezentacji Niemiec. Podopieczni Dagura Sigurdssona w niedzielnym meczu przeszli drogę z piekła do nieba, po fatalnym starcie i wyniku 1:5 w 7. minucie odrabiając straty jeszcze przed przerwą, w drugiej połowie całkowicie dominując już rywala i triumfując 31:24.

Poniedziałkowy rewanż był już zdecydowanie bardziej wyrównany i ponownie po pierwszych trzydziestu minutach gry był remis 12:12. Po przerwie islandzka drużyna zaczęła stopniowo odjeżdżać Niemcom i w 40. minucie po dwóch trafieniach Alexandra Peterssona wygrywała 17:13. Bundesteam rzucił się wówczas do odrabiania strat, ale ponownie po chwilowym przestoju przegrywał w 47. minucie 18:21.

Schemat z wychodzącymi na prowadzenie Islandczykami i niwelującymi następnie straty Niemcami utrzymał się do końca meczu. W 52. minucie Patrick Groetzki doprowadził do remisu 21:21, chwilę później gospodarze ponownie wygrywali 23:21, a w 56. minucie bramki Steffena Weinholda i Patricka Wiencka przyniosły remis 23:23.

O losach meczu zadecydowało ostatnie sześćdziesiąt sekund, w trakcie których grający bez Arona Palmarssona Islandczycy przechylili szalę zwycięstwa na swą korzyść. Wygraną zapewnili im Sigurbergur Sveinsson oraz Bjorgvin Pall Gustavsson, który na dziesięć sekund przed końcową syreną obronił rzut Wiencka z szóstego metra.

Niemcy kolejne mecze towarzyskie rozegrają 9 i 10 stycznia, a ich rywalami będą Czesi.

Islandia - Niemcy 24:31 (11:11)
Najwięcej bramek: dla Islandii - Alexander Petersson 7, Snorri Gudjonsson, Gudjon Valur Sigurdsson - po 4; dla Niemiec - Steffen Weinhold 6, Patrick Groetzki 5, Uwe Gensheimer, Jens Schöngarth - po 4.

Islandia - Niemcy 25:24 (12:12)
Najwięcej bramek: dla Islandii - Alexander Petersson, Sigurbergur Sveinsson - po 5; dla Niemiec - Uwe Gensheimer 9, Steffen Weinhold 5.

Źródło artykułu: