Pierwsza ze wspomnianych zawodniczek była zdecydowanie najjaśniejszą postacią w drugiej linii rumuńskiej drużyny, swój występ kończąc z dziewięcioma trafieniami. Grająca na pozycji bramkarki Ungureanu była zaś zmorą dla polskich szczypiornistek, w całym meczu odbijając aż 18 rzutów Biało-czerwonych.
[ad=rectangle]
W pomeczowych wypowiedziach doświadczona golkiper chwaliła jednak przede wszystkim swoje koleżanki z zespołu. - Bramkarka mając przed sobą mocną obronę jest tylko jej uzupełnieniem. Myślę, że w turnieju pokazałyśmy ładny dla oka handball, który można pokazywać w telewizji. Być może mogłyśmy osiągnąć jeszcze więcej - stwierdziła.
Liderka zespołu, Cristina Neagu, doceniła występ Ungureanu, przyznając ponadto, że z ogólnego wyniku osiągniętego na mistrzostwach mogą być usatysfakcjonowane.
- Nasza bramkarka ponownie rozegrała wielki mecz. Od początku do końca wierzyłyśmy w wygraną. Bardzo liczyłyśmy na zwycięstwo, bo ono przedłużyło nasze nadzieje na grę o 5. miejsce w Budapeszcie. Jeżeli tak się nie stanie to i tak możemy być usatysfakcjonowane. Przyznaję, że podczas turnieju przeżywałyśmy wzloty i upadki, ale ogólnie możemy być zadowolone - stwierdziła.
Dzięki zwycięstwu nad Polską Rumunki pozostawały w walce o 5. miejsce na mistrzostwach. Porażka Dunek z Hiszpankami przekreśliła jednak ich nadzieje na zajęcie lokaty tuż za półfinalistkami turnieju.
Bardzo dobrze podają sobie piłkę,ale w środku boiska.
bliżej bramki przeciwnika fatalnie o rzutach nie ma co mówić.
Jak na pięć-sze Czytaj całość