Bundesliga odrabiała zaległości

Ponad 6 tyś. kibiców zgromadzonych w Campushalle we Flensburgu miało nadzieje, że ich pupile po porażce z HSV Hamburg w poprzedniej kolejce wreszcie zdobędą cenne punkty. Ich nadzieje nie okazały się bezpodstawne, a gospodarze pewnie zwyciężyli Füchse Berlin 37:31.

Początek meczu nie zwiastował jednak tak gładkiego zwycięstwa. Pierwsze trzy bramki dla gości uzyskał Michał Kubisztal. Gospodarze jednak na każde trafienie Polaka odpowiadali golem, co nie pozwoliło Lisom zbudować większej przewagi. W barwach Flensburga szczególnie aktywny od pierwszych minut był Michael Knudsen, który wykorzystywał każdą lukę w obronie przyjezdnych. W dziesiątej minucie Duńczyk wyprowadził swój zespół na prowadzenie 7:6, którego gospodarze nie oddali już do końca meczu. Szczelna obrona i konsekwentna gra w ataku pozwoliły zespołowi Flensburga systematycznie powiększać przewagę, która po pierwszej połowie wynosiła pięć bramek. Druga część gry nie przyniosła praktycznie żadnych emocji. Gospodarze kontrolowali przebieg gry, pewnie zwyciężając 37:31. Z linii siedmiu metrów niezawodny był Lars Christiansen. Doświadczony skrzydłowy wykorzystał wszystkie z siedmiu rzutów karnych oraz dołożył do tego dwa gole z gry, co uczyniło go najskuteczniejszym graczem meczu. Nieco słabsze zawody rozegrał dzisiaj Kubisztal. Polski rozgrywający zdobył "tylko" pięć bramek, marnując przy tym dwa rzuty karne. Bartłomiej Jaszka zaliczył w tym spotkaniu 3 trafienia.

Odrobiono także zaległości z 4. kolejki. THW Kiel pewnie pokonał na wyjeździe zespół TSV Minden 37:26 i umocnił się na pozycji lidera. Mecz od początku układał się po myśli mistrzów Niemiec, którzy już po piętnastu minutach osiągnęli ośmiobramkowe prowadzenie, rozwiewając tym samym nadzieje gospodarzy na sprawienie niespodzianki.

Awansem rozegrano natomiast spotkanie Frisch Auf Göppingen z HBW Balingen-Weilstetten. Zespół Adama Weinera zwyciężył 28:22.

Komentarze (0)