Maliczkiewicz show! Remis w Szczecinie - relacja z meczu SPR Pogoń Baltica Szczecin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin

Pojedynek 6. z 5. ekipą PGNiG uznano za hit 13. serii spotkań. Niesamowitą skutecznością popisała się Monika Maliczkiewicz w bramce. Emocjonujące spotkanie ostatecznie skończyło się podziałem punktów.

- Jeśli wyjdziemy na mecz tak jak w Chorzowie, to nie będzie czego zbierać z Zagłębia. Nie typuję tu zwycięzcy, ale Pogoń jest tylko jedna! - zapowiadała na łamach oficjalnej strony SPR Pogoni Baltica Szczecin jej rozgrywająca Katarzyna Duran. Bardzo bojowe i optymistyczne nastroje zapanowały także w ekipie Miedziowych. Do gry zdolna jest już liderka zespołu Karolina Semeniuk-Olchawa, trenują również: Anna Pałgan, Kinga Lalewicz oraz Agnieszka Jochymek. Wszystkie wymienione znalazły się w protokole przedmeczowym.
[ad=rectangle]
Bardzo spokojnie podeszły do rywalizacji obie siódemki. Już na początku nie brakowało jednak ostrzejszych starć, ale i błędów tak jednej, jak i drugiej drużyny. W 5. minucie przy powrocie do obrony ucierpiała Karolina Semeniuk-Olchawa. Rozgrywająca zeszła z parkietu kulejąc. Najprawdopodobniej doszło u niej do zwichnięcia stawu skokowego, a to oznaczało koniec zawodów, zanim się tak na dobre rozpoczęły. Wynik po pierwszych 10 minutach brzmiał 4:4. Duża w tym zasługa bramkarek. Znacznie trudniej miała jednak Monika Maliczkiewicz wybijając gros piłek w sytuacjach stuprocentowych.

W drugi kwadrans spotkania lepiej wprowadziły się szczecinianki. Na 8:6 trafiła Agata Cebula. Przyjezdne, już bez Semeniuk-Olchawy, nie zamierzały pozwolić na zbudowanie Pogoni Baltica większej przewagi. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy (9:9) pewne uwagi zespołowi postanowił przekazać Adrian Struzik. Przebieg meczu nie uległ zmianie. Gra w dalszym ciągu toczyła się bramka za bramkę.

Miedziowe w "tarapatach" były w okolicach 23. minuty, kiedy to zmuszone były grać 4 na 6. Co ciekawe, wyszły z nich jednak bardzo dobrze, nie dość, że nie straciły gola, to jeszcze jednego dołożyły. Słabe zawody rozgrywała Patrycja Królikowska, rzuty której co rusz broniła Maliczkiewicz. Zmieniła ją Katarzyna Sabała. Nieskuteczność ekipy z Grodu Gryfa w końcu znalazła swoje odzwierciedlenie w wyniku do przerwy. Ten brzmiał tylko i aż 12:13. "Uratowały" go rzuty karne, których Pogoń wykonała siedem (trzech z nich nie wykorzystała).

Semeniuk-Olchawa już w 5. minucie doznała bolesnego urazu
Semeniuk-Olchawa już w 5. minucie doznała bolesnego urazu

Po zmianie stron podwyższyć powinny lubinianki, jednak ich akcja okazała się być daleka od ideału. Tymczasem szybko swoją wyprowadziły gospodynie i spotkanie ponownie się wyrównało (po golu Małgorzaty Stasiak). Tym samym tradycji stawało się zadość, bowiem każde spotkanie pomiędzy tymi zespołami niosło za sobą sporą dawkę emocji. Pogoń swoje akcje w pewnym momencie starała się kończyć zbyt szybko, czyniąc z Maliczkiewicz MVP spotkania. Zagłębie wznawiało powoli, choć też nie unikało błędów. Niemniej prowadziło w Szczecinie w 40 min. 16:15

W 47. minucie meczu na tablicy świetlnej widniał wynik 19:18, co jak na tamten moment było naprawdę niskim rezultatem. Sporo zdrowia i to w dosłownym tego słowa znaczeniu zostawiła na parkiecie Katarzyna Duran. Była chyba najczęściej faulowana i kilka razy potrzebowała pomocy służb medycznych. Minutę później o czas poprosiła wyraźnie zdenerwowana Bożena Karkut. Jej drużyna przegrywała wówczas 20:18, ale do końca pozostało sporo czasu i wszystko  się jeszcze mogło zdarzyć.

Na 8 minut przed końcem Miedziowe zmieniły obronę na 5:1. "Plaster" od Agnieszki Jochymek otrzymała Cebula. Zareagować na to ustawienie postanowił Struzik, a było wówczas po 21. Znakomicie w bramce spisywała się Maliczkiewicz, która "ciągnęła" lubinianki ku zwycięstwu, a kibiców wprawiała w rozpacz. Na 25 sekund przed końcem piłkę miały miejscowe, a było 23:24. Wyrównała Duran, ale o czas poprosiła Karkut. Do końca zostało tylko 17 sekund. O losach meczu miała zdecydować właśnie ta akcja. Bramki zdobyć się jednak nie udało i podział punktów stał się faktem.

SPR Pogoń Baltica Szczecin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 24:24 (12:13)

Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Sabała 1, Stachowska 4/3, Cebula 8/2, Głowińska 1, Królikowska 1, Stasiak 2, Zawistowska, Fornalik, Yashchuk 3, Duran 4.
Karne: 5/8
Kary: 4 min.

KGHM Metraco Zagłębie: Tsvirko, Maliczkiewicz - Załęczna 7, Pałgan, Semeniuk-Olchawa, Obrusiewicz 5, Paluch, Premović 2, Lalewicz 3, Piechnik 5/2, Jochymek 2.
Karne: 2/4
Kary: 12 min.

Kary: Pogoń Baltica - 4 min. (Głowińska, Fornalik po 2 min.); Zagłębie - 12 min. (Jochymek, Lalewicz po 4 min., Pałgan, Załęczna po 2 min.).

Sędziowie: Leszczyński, Piechota (obaj z Płocka)
Delegat ZPRP: Mirosław Majchrowski.
Widzów: 750

Komentarze (8)
avatar
Wielbuond
11.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
znaczy ten...dalej gramy 7demką....martwi mnie na ławce Mojego Zagłębia klub wycieczkowy, czytaj dziewczyny nie grające wcale albo rzadko i słabo. 
avatar
pietro78
11.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super zawody Maliczkiewicz. Myślę że coś takiego nie uszło uwadze "znawcy" bramkarek Panu Pareckiemu i co nieco szepnie do ucha Rasmussenowi, kogo następnym razem zabrać na mistrzowską imprezę. Czytaj całość
avatar
Miszcz_z_Lublina
11.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż odbijemy sobie z Gdynią.