Udany rewanż Carlosa (relacja)

Zawodniczkom Carlosa Astol Jelenia Góra udało się zrewanżować Zgodzie Ruda Śląska za porażkę w meczu inauguracyjnym bieżącego sezonu. Zgoda zasłużenie przegrała we własnej hali 29:32 (15:15).

Jeleniogórzanki, dość nietypowo, znaczną część rozgrzewki przedmeczowej poświęciły ćwiczeniom obronnym, co od razu z rozpoczęciem meczu dało efekty. Carlos zagrał w obronie strefą 5:1, z wysuniętą Moniką Odrowską i Zgoda z tą dobrą, aktywną obroną nie potrafiła sobie poradzić. W 3 min. 0:3, w 5 min. 2:5, w 10 min. 3:9. Bramki dla Carlosa, z wyjątkiem pierwszej, rzucały skrzydłowe po kontrach lub Marta Gęga z karnych, po kontratakach skrzydłowych. Zawodniczki Zgody w tym okresie jakby źle rozgrzane, bez koncepcji w ataku, niedokładnie podawały, gubiły piłkę i wolno powracały do obrony. W 11 min. trener Przybylski poprosił o przerwę i wyładował złość na swoich zawodniczkach. Pomogło, Zgoda w ciągu 12 minut z sześciobramkowej straty wyszła na trzybramkowe prowadzenie - 12:9.! Wystarczyły do tego tylko dokładniejsza gra w ataku i dobra postawa Katarzyny Łakomskiej w bramce (7 obron w tym okresie + obroniony karny Gęgi). Trenerka jeleniogórzanek w poszukiwaniu optymalnego zestawienia wpuszczała na boisko kolejno swoje rezerwowe. W 26 min. trafiła ze zmianą idealnie. Słabo dysponowaną Agnieszkę Szalek (0 obron) zmieniła w bramce Aleksandra Baranowska. Była to zmiana o kapitalnym znaczenia dla całego meczu. Baranowska zaraz obroniła akcję Zgodzianek, chwilę później rzuciła bramkę, a na sam koniec połowy obroniła karnego niezawodnej do tej pory Katarzyny Gleń. Do przerwy 15:15.

W drugiej połowie Zgoda nie potrafiła sobie w żaden sposób poradzić z doskonale dysponowaną Baranowską (10 obron w 23 minuty). Skutek? Oczywiście kontry kończone najczęściej przez rozgrywającą doskonałe zawody Martę Oreszczuk. Carlos powoli i systematycznie wypracowywał przewagę, która w 45 min. sięgnęła sześciu bramek (18:24). Zgoda raziła nieskutecznością, w 46 min., wskutek odesłania na ławkę kar dwóch zawodniczek z Jeleniej Góry, Zgoda zagrała przez ponad półtorej minuty w podwójnej przewadze. Przez te półtorej minuty Zgoda przeprowadziła 3 ataki i żadnego z nich nie zakończyła zdobyciem bramki! Stało się jasne, że Zgoda nie ma prawa tego meczu wygrać. W 55 min. zawodniczki Carlosa uzyskały siedmiobramkowe prowadzenie (22:29) i w zasadzie było po meczu. Zawodniczki Carlosa, grając na luzie przez końcowe 5 minut pozwoliły Zgodzie na niewielkie poprawienie wyniku. Tak słabej drużyny Zgody we własnej hali, w tym sezonie, jeszcze nie widziano. Przerwa w rozgrywkach i związana z nią praca trenera Przybylskiego z reprezentacją w katastrofalny sposób wpłynęły na formę Zgody. Reprezentacja nie osiągnęła zakładanego celu. Dodatkowo media doniosły, iż w zeszłym tygodniu Krzysztof Przybylski, w wyniku lokalnego "zamachu stanu" został odwołany z funkcji Przewodniczącego Rady Miasta Piekary Śląskie. Wypada, oczywiście, współczuć trenerowi Zgody, ale jednocześnie widać, iż praca w trzech różnych miejscach nie przynosi oczekiwanych efektów w żadnym z nich.

Zgoda Ruda Śląska- Carlos Astol Jelenia Góra 29:32 (15:15)

Zgoda: Łakomska, Mieńko- Kucińska 2, Weselak 1, Gleń 4, Jasińska 1, Mrozek 5, Olek 1, Pastuszyk 3, Pawlik 1, Świszcz 3, Waga 8.

Carlo Astol: Szalek, Baranowska 1- Kaczyńska 2, Kocela 1, Oreszczuk 10, Stochaj 3, Dąbrowska 4, Gęga 7, Odrowska 2, Polonkai 0, Kobzar 2.

Widzów: 200.

Źródło artykułu: