MŚ 2015: Gospodarze wygrali w meczu na szczycie - relacja z meczu Słowenia - Katar

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W meczu na szczycie grupy A, reprezentacja Kataru, w której gra wielu naturalizowanych zawodników wygrała ze Słowenią 31:29. Aż dwanaście bramek zdobył wywodzący się z Kuby Rafael Capote.

Zarówno Katar, jak i Słowenia wygrały swoje dwa pierwsze mecze. Gospodarze turnieju zwyciężyli z dwoma innymi zespołami spoza Europy - Brazylią i Chile, natomiast Słoweńcy zwyciężyli z Białorusią i Chile. Mimo, że w reprezentacji Kataru gra dziesięciu naturalizowanych szczypiornistów, faworytem była ekipa z Europy. [ad=rectangle] Od początku spotkania bardzo dobrze grali jednak podopieczni Valero Rivery. Niedługo po tym, jak karą dwóch minut ukarany został Miha Zvizej, bramkę dla Katarczyków zdobył skuteczny tego dnia Kamaladin Mallash i gospodarze prowadzili już 4:1. Słoweńcy w końcu zaczęli jednak grać "swoje". Od 11 do 15 minuty rzucili pięć bramek z rzędu i po trafieniu Dragana Gajicia, prowadzili już 10:7. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Podobnie jak na początku meczu, ponownie do głosu doszli Katarczycy, w których szeregach niezwykle skuteczny był Mallash. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie i po bramce Eldara Mamisevicia, wygrali tę część spotkania 18:15. Słoweńcy drugą połowę rozpoczęli od gry w osłabieniu. Mimo to, nie pozwolili Katarczykom na powiększenie ich przewagi. Zespół z Bałkanów nie zdołał też doprowadzić do wyrównania i w 51 minucie po rzucie najskuteczniejszego zawodnika meczu - zdobywcy dwunastu bramek Rafaela Capote, było 22:18 dla Kataru. Europejczycy robili na boisku wszystko, by doprowadzić do wyrównania. W końcu po bramce Jure Doleneca, na pięć minut przed końcem spotkania doprowadzili do wyniku 28:28 i do tego grali w przewadze jednego zawodnika! Niedługo później karą dwóch minut ukarany został jednak Miladin Kozlina. Gospodarze zdobyli dwie bramki i wyszli na prowadzenie 31:28. Ostatecznie wygrali różnicą dwóch bramek. Tym razem gorszy mecz zaliczył Dragan Gajić. Zdobywca 24 bramek w dwóch pierwszych meczach, tym razem pokonał bramkarzy rywala tylko trzy razy na siedem prób. Słabe spotkanie rozegrał też urodzony w Bośni i Hercegowinie katarski bramkarz - Danijel Sarić, który nie obronił żadnej z ośmiu piłek.

Słowenia - Katar 29:31 (15:18) 

Słowenia: Skof (4/18 - 22%), Prost (8/25 - 32%) - Dolenec 8, L.Zvizej 7, Zorman 3, Gajić 3, Bezjak 1, Gaber 1, Kavcitnik 1 oraz Natek, Spiler, M.Zvizej, Blagotinsek, Kozlina, Bombac. Kary: 14 min. Karne: 3/4. Katar: Sarić (0/8 - 0%), Stojanović (8/29 - 28%) - Capote 12, Mellash 7, Marković 5, Damnjanović 3, Memisević 2, Hassab Alla 1, Benali 1 oraz Mabrouk, Roine, Al-Karbi, Murad, Madadi, Hamdoon, Zakkar. Kary: 10 min. Karne: 3/4. Kary: Słowenia - 14 min. (M.Zvizej 4 min., L.Zvizej 2 min., Spiler 2 min., Blagotinsek 2 min., Zorman 2 min., Kozlina 2 min.), Katar - 10 min. (Mabrouk 4 min., Capote 2 min., Murad 2 min., Benali 2 min.). Sędziowie: Hansen, Gjeding (Dania). Widzów: 9 500.

M Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
5
5
0
0
162:127
10
2
5
4
0
1
137:122
8
3
5
3
0
2
160:145
6
4
5
2
0
3
146:143
4
5
5
1
0
4
147:155
2
6
5
0
0
5
104:164
0
Źródło artykułu: