Wojciech Nowiński: Powinno być łatwiej niż z Danią, ale należy poprawić organizację gry

W poniedziałek o godzinie 18:30 reprezentacja Polski zagra ze Szwecją o ćwierćfinał mistrzostw świata. Wojciech Nowiński przeanalizował szanse podopiecznych Michaela Bieglera.

Po fazie grupowej w grze naszej reprezentacji nie wszystko wyglądało jak należy. - Nie gramy najlepiej na tych mistrzostwach. Nie wiem, czy będzie nam pasował skandynawski styl. Szwedzi grają podobnie do Duńczyków, chociaż nie mają takich indywidualności poza Ekbergiem, Petersenem, czy Anderssonem. Nam jednak układało się ze Szwedami dobrze i może lepiej, że zagramy z nimi, a nie z Islandią. Jak chcemy awansować, musimy grać lepiej, bo dwa poważniejsze mecze - z Niemcami i z Danią przegraliśmy dość wyraźnie. Jak nie będzie poprawy w organizacji gry, to możemy przełknąć gorzką pigułkę - obawia się Wojciech Nowiński.
[ad=rectangle]

- Przez dwa dni od meczu z Danią, żaden zawodnik niczego się nie nauczy. Polska reprezentacja musi grać lepiej w ataku i zespół musi być ważniejszy od możliwości indywidualnych. Pojedyncze działania wyglądają jak szukanie ratunku - nie idzie, to biorę piłkę i gram do przodu. To nie może przynieść rezultatu na poważnej imprezie - dodał szkoleniowiec.

Dla polskiej kadry ważny był ostatni mecz w grupie C, w którym Francja ostatecznie wygrała ze Szwecją. - Z Francuzami nie gra nam się dobrze. Jak sięgniemy pamięcią wstecz, nie potrafiliśmy z nimi wygrać. Szwedzi budzą oczywiście respekt i ich szanujemy, ale w świadomości zawodników z Polski nie jest to rywal nie do pokonania. Jestem zaskoczony, jak dobrze Skandynawowie grali na początku mistrzostw. My nie możemy jednak patrzeć na rywali, ale na siebie. Bramkarze muszą zagrać dużo lepiej niż z Danią, a trener musi poszukać odpowiedniej taktyki na naszych rywali. W ostatnim meczu nie było elementu, w którym bylibyśmy lepsi od naszego rywala - martwi się Nowiński.

Czego można się spodziewać po naszych najbliższych rywalach? - To podobnie funkcjonujący zespół, jak Duńczycy. Grają klasycznym stylem, z szeroko ustawionymi bocznymi rozgrywającymi próbującymi grać z przeciwnym skrzydłowym Dużo zależy od dyspozycji Kima Anderssona. Możemy się natomiast obawiać Niclasa Ekberga, Mattiasa Zacharinssona, Jonasa Kallmana i Fredrika Petersena. Dobrze gra też Jesper Nielsen. Motorem napędowym jest jednak właśnie Andersson, który ma wiele asyst i absorbuje obrońców, stwarzając sytuacje kolegom. Klasycznym bombardierem był też nieobecny w Katarze Kim Ekdahl Du Rietz. Szwedzi dobrze biegają i grają w obronie z wysuniętym Kallmanem, bądź w klasycznym ustawieniu 6-0. Nie jest to jednak Francja, Hiszpania, czy Chorwacja. Lepiej grający polski zespół ma realną szansę na zwycięstwo. Powinno być łatwiej, niż z Danią, co nie oznacza że możemy już przed meczem czuć się zwycięzcami - przeanalizował Wojciech Nowiński.

Źródło artykułu: