Biało-czerwoni z bałkańską ekipą nie wygrali od blisko siedmiu lat. Teraz nadarza się idealna okazja do przerwania tej kiepskiej passy. - Jeżeli mielibyśmy pokonać kogoś z czwórki najlepszych drużyn świata, to w tym momencie najbardziej do ogrania wydają się być właśnie Chorwaci - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl najlepszy polski strzelec w historii Bundesligi, Piotr Przybecki.
[ad=rectangle]
Nasi ćwierćfinałowi rywale mają za sobą kiepski występ w meczu z Brazylijczykami. - Zespół z Ameryki Południowej grał wysoko w obronie. Kanarkowi odcinali od podań dwójkę chorwackich rozgrywających i lewe bądź prawe rozegranie musiało szukać gry z kołem dwa na dwa. Nie zawsze przynosiło to efekt. Pod względem taktycznym Brazylijczycy zagrali bardzo dobrze. To sygnał dla naszego zespołu - zauważa zawodnik Vive Tauronu Kielce, Tomasz Rosiński.
- Chorwaci nie zachwycają - potwierdza Przybecki. - Wiadomo, że o ich obliczu decydują skrzydłowi. Zobaczymy, w jakiej dyspozycji jest druga linia. W 1/8 finału strasznie się męczyli, a wynikało to głównie z dobrej gry obronnej Brazylijczyków. Teraz czekają nas zupełnie inne zawody. Nasz zespół będzie się pewnie trzymał strefy 6:0. Zobaczymy, jak to wyjdzie na parkiecie. Na pewno nie jesteśmy bez szans - podkreśla nasz rozmówca.
- Liczę, że rywale rozegrają kolejny słaby mecz, a my zdołamy wspiąć się na wyżyny naszych możliwości - przyznaje z kolei inny były kadrowicz, Paweł Albin. - Musimy zagrać lepiej w ataku i jeżeli bramkarze będą mieli swój dzień, to mamy szansę ograć Chorwatów. Dysponujemy drużyną, w której każdy walczy za każdego. Może być tylko lepiej - mówi.
- Kiedy graliśmy z nimi na mistrzostwach, za każdym razem byli od nas nieznacznie lepsi. Teraz mamy szansę się odegrać - podsumowuje Rosiński. - [i]Od strefy medalowej dzieli nas jeden mecz. Musimy skupić na tym wszystkie swoje siły i podejść do najbliższego meczu z odpowiednim nastawieniem taktycznym. Każdy z nas po cichu wierzy, że się uda!
[/i]