Reprezentacja Polski nie miała łatwej drogi do ćwierćfinału mistrzostw świata. Biało-czerwoni w fazie grupowej zmierzyli się z niezwykle wymagającymi rywalami. Porażki z Niemcami i Danią sprawiły, że podopieczni Michaela Bieglera w 1/8 finału musieli zmierzyć się z teoretycznie mocniejszym przeciwnikiem. Polacy stanęli jednak na wysokości zadania, rozegrali znakomity mecz w obronie i pokonali pokonali Szwecję osłabioną brakiem swojej największej gwiazdy Kima Anderssona.
[ad=rectangle]
Dużo łatwiejszą drogę do ćwierćfinału miała reprezentacja Chorwacji. Podopieczni Slavko Goluzy trafili do najsłabszej grupy i nie mieli najmniejszych problemów z odniesieniem kompletu zwycięstw. Ich najgroźniejszym rywalem była Macedonia, która jednak nie jest zaliczana do ścisłej światowej czołówki. W 1/8 finału Chorwaci zmierzyli się z teoretycznie dużo słabszym przeciwnikiem - Brazylią. Grający nietypową piłkę ręczną Canarinhos wspięli się na wyżyny swoich umiejętności i bliscy byli sprawienia niespodzianki. Indywidualne umiejętności czołowych graczy pozwoliły Chorwacji zwyciężyć 26:25 i awansować do ćwierćfinału.
Liderem chorwackiego zespołu jest Domagoj Duvnjak, który zdobył już 20 bramek oraz zaliczył 21 asyst. Wynik ten mógłby być jeszcze okazalszy, jednak trener Slavko Goluza w pojedynkach ze słabszymi rywalami umiejętnie rotował składem. Rewelacyjnie spisuje się także nieco mniej znany Igor Karacić, który może pochwalić się wynikiem 16 bramek, 13 asyst. Na kole rządzi doświadczony Igor Vori, który potrafi odebrać ochotę do gry rywalom w niekonwencjonalny sposób. Dostępu do bramki Chorwatów strzegą utytułowany Mirko Alilović oraz młody Filip Ivić, który w Katarze notuje znakomite statystyki.
Polskim kibicom najlepiej znana jest trójka zawodników Vive Tauron Kielce: Ivan Cupić, Zeljko Musa oraz Manuel Strlek. To właśnie Ivan Cupić do tej pory zdobył najwięcej bramek dla swojego zespołu - 31. Chorwacja to prawdziwa plejada gwiazd, która na każdej pozycji posiada zawodników z najwyższej półki. Znakomicie na mundialu spisuje się Marko Kopljar. Chorwaci mają także wielu młodych utalentowanych szczypiornistów, którzy potrafią dać znakomitą zmianę. Luka Stepancić i Ivan Slisković to gracze, którzy w przyszłości powinni decydować o sile Hrvatskiej.
Reprezentacja Polski nie posiada w swoich szeregach tak dużej liczby wybitnych graczy, zdecydowanie ustępujemy rywalom jakością skrzydeł. W ofensywie o sile polskiej drużyny stanowi rozegranie i koło. Michał Jurecki w ostatnich spotkaniach spisuje się znakomicie, zdobył już 22 bramki oraz zaliczył 16 asyst. Ogromnym osłabieniem jest kontuzja Krzysztofa Lijewskiego, który rewelacyjnie rozpoczął mundial. Trener Michael Biegler nie rotuje składem, nie mamy mocnej ławki rezerwowych. Podstawowi zawodnicy spędzili na boisku zdecydowanie więcej czasu niż najbliżsi rywale. Polacy jeśli chcą pokonać Chorwatów muszą rozegrać najlepsze spotkanie na tym turnieju i liczyć, że po raz kolejny swój dzień będzie miał Sławomir Szmal.
Polacy do poprzedniego spotkania ze Szwecją także nie przystępowali w roli faworyta, jednak z tym zespołem zawsze grało nam się dobrze. Zdecydowanie gorzej pod tym względem wypada Chorwacja. Drużyna z Bałkanów to obok Francji team, z którym Polacy nie potrafią wygrywać. W ostatnich latach na wielkich imprezach Hrvatska regularnie ogrywała biało-czerwonych. W meczu o stawkę Polacy po raz ostatni wygrali w 2008 roku w Pekinie...
Zdecydowanym faworytem środowego spotkania jest Chorwacja, zwycięstwo Polski będzie dużą niespodzianką. - Musimy zagrać zdecydowanie wyżej i wprowadzić parę elementów do gry. Nie podoba mi się tempo, w jakim grają Polacy i jak biegną do przodu. Nie ma odpowiedniego ciągu na bramkę. Wolno podchodzimy pod bramkę rywali, a to ważny element w piłce ręcznej - podkreśla Wojciech Nowiński.
Relację ze spotkania Chorwacja - Polska będzie można śledzić na żywo na portalu SportoweFakty.pl. Początek meczu o godz. 16.30, natomiast już od godz. 16.00 zapraszamy na naszą relację LIVE.