Tymczasem w meczu w Piotrkowie od początku prym wiedli puławianie. W 10 minucie było już 2:6. Kilkadziesiąt sekund później wydawało się jednak, że Focus Park odrobi nieco strat, bowiem aż dwóch zawodników gości otrzymało dwuminutowe kary. Piotrkowianie nie do końca jednak wykorzystali dużą szansę. Doszli rywala tylko na dwie bramki. I taka przewaga utrzymywała się do 20 minuty, gdy na tablicy pojawił się wynik 8:10 po rzucie Arkadiusza Miszki. Azoty tego dnia były jednak o wiele lepsze, kilka szybkich kontr i przewaga wzrosła do 6 bramek (9:15). Gospodarze źle rozgrywali piłkę w ataku, słabo grali również w obronie. Tym razem cała trójka piotrkowskich bramkarzy nie miała dobrego dnia.
W II połowie goście kontrolowali grę nie pozwalając piotrkowianom na rozwinięcie skrzydeł. W 48 minucie przewaga wzrosła nawet do 9 bramek (19:28). W końcówce Focus Park odrobił część strat, ale i tak wysoka porażka stała się faktem. W zespole gospodarzy nie miał kto zdobywać bramek. Słabo zagrał Dmitrij Zińczuk, który zdobył tylko dwie bramki. Kibice odnosili wrażenie, że czołowy piotrkowski zawodnik boi się rzucać. W zespole Azotów brylowali natomiast: rozgrywający Bogumił Buchwald i skrzydłowy Wojciech Zydroń.
Focus Park-Kiper Piotrków Trybunalski - Azoty-Puławy 27:33 (12:18)
Focus Park Kiper: Ligarzewski, Matulski, Ner - Bodasiński 6, Miszka 5, Jankowski , Dominik Płócienniczak 3, Kempys 3, Przemysław Matyjasik 3, Zinczuk 2, Białaszek 2.
Azoty-Puławy: Lipka, Wyszomirski, Gładysz - Buchwald 10, Zydroń 8, Szyba 4, Płaczkowski 4, Sieczka 4, Kurowski 3, Mazur, Afanasjev, Lasoń.
Widzów: 1000.