Olimp nadal w gazie - relacja z meczu Czuwaj Przemyśl - Olimp Grodków

Olimp Grodków nadal zachwyca formą w bieżących rozgrywkach I ligi. Zawodnicy z województwa opolskiego tym razem ograli na wyjeździe Czuwaj Przemyśl.

Mecz rozpoczął się z blisko 15-minutowym opóźnieniem, spowodowanym drobnymi kłopotami, które mieli na swojej długiej i męczącej trasie goście z Grodkowa. Dlatego też niedogrzani i zdekoncentrowani przyjezdni bardzo słabo weszli w mecz. Czuwaj zaczął od gładkiego 3:0, poprzedzonego kilkoma bardzo dobrymi interwencjami Pawła Sara. Efektownie kontry wykończyli Mateusz Kroczek wraz z Pawłem Puszkarskim, a swoje trafienie z 9 metra dołożył Damian Misiewicz.

Dość niespodziewanie dobra passa odwróciła się po karze dla zawodnika Olimpu - Bartosza Żubrowskiego. Bez swojego kołowego UKS odrobił część strat. Bardzo dobrze na popisy w bramce Sara odpowiedział niekwestionowany bohater dzisiejszego widowiska - Łukasz Romatowski. Jego zmiennik - Tomasz Wasilewicz popisał się zaś obroną dwóch rzutów karnych i goście wkrótce wyrównali stan meczu na 7:7 po 19 minutach.
[ad=rectangle]
Z czasem gra ofensywna Harcerzy zaczęła się sypać. Grodkowianie nie przebierali w środkach i momentami grali dość ostro, lecz najczęściej zgodnie z przepisami, co owocowało skutecznymi przechwytami i kontratakami. Jeszcze w 20. minucie Paweł Stołowski, po dobitce z rzutu karnego, wyprowadził Czuwaj na prowadzenie 8:7. Potem jednak gospodarze nie mieli już nic do powiedzenia i do końca pierwszej części gry zdobyli zaledwie jedną bramkę, przy pięciu autorstwa podopiecznych Piotra Mieszkowskiego. Szansę na zmniejszenie strat miał jeszcze w końcówce Paweł Puszkarski, lecz jego bramka, po dyskusjach z sędziami stolikowymi, została przez głównych rozjemców meczu unieważniona. Powodem było oddanie rzutu minimalnie po czasie.

Trzybramkowa przewaga Olimpu wydawała się niewielką stratą i wszyscy kibice zgromadzeni w sobotę w hali przy ul. Mickiewicza liczyli na znaczną poprawę skuteczności przemyskiej siódemki w drugich trzydziestu minutach. Drużyna sprawiła im jednak spory zawód. Po zaledwie 5 minutach Grodkowianie błyskawicznie powiększyli swój dorobek bramkowy, a Łukasz Romatowski stanowił zaporę nie do przejścia. Goście, bazujący na kilku prostych i wypracowanych schematach potrafili łatwo przebić się przez defensywę Harcerzy i zdobyć niezbędne do wygranej gole.

W końcu bardzo zdenerwowany Przemysław Korobczak poprosił o przerwę na żądanie, aby uspokoić swoich graczy. Ten wstrząs miał krótkotrwały efekt. Wprawdzie gospodarze pomniejszyli przewagę do trzech trafień (14:17), lecz wystarczył moment nieuwagi, aby UKS zdobył cztery bramki z rzędu i prowadził 22:15. Bardzo słabo spisywała się druga linia Czuwaju, bazująca przede wszystkim na mocnym rzucie Pawła Stołowskiego. W sobotę popularny Stołek miał jednak bardzo pechowy dzień. 29-latek kilkukrotnie obił poprzeczkę grodkowskiej bramki, a niektóre jego rzuty w ogóle nie znalazły drogi do bramki. Kontuzja Piotra Żaka okazała się niepowetowaną stratą dla ekipy z grodu nad Sanem.

Końcowe fragmenty były z pewnością najsłabszymi w całym meczu. Akcje, zarówno pewnych zwycięstwa gości z Opolszczyzny, jak i bezradnych gospodarzy były bardzo szarpane, a ilość błędów mnożyła się z każdą kolejną minutą. Jeszcze przy stanie 19:24 niektórzy mieli cień nadziei na szaloną pogoń i wyszarpanie UKS-owi przynajmniej punktu. Niedokładność i zimna krew Michała Piecha rozwiała te wątpliwości. Olimp dowiózł bezpieczną przewagę do końcowej syreny i wygrał 27:22.

Tym samym Czuwaj wciąż nie znalazł patentu na dzielną drużynę z małego miasteczka niedaleko Brzegu, która robi w aktualnych rozgrywkach prawdziwą furorę i jest coraz bliżej historycznego sukcesu, jakim byłoby miejsce na podium I ligi. Sobotni pojedynek był także ostatnim spotkaniem w barwach Czuwaju Henryka Rycharskiego, który przed tygodniem zdecydował o swoim odejściu z przemyskiego klubu i zawieszeniu kariery sportowej na rzecz spraw rodzinnych.

Czuwaj Przemyśl - UKS Olimp Grodków 22:27 (9:12)

Czuwaj: Sar, Rycharski, Orłowski - Kusal 1, Puszkarski 2, Dejnaka, Stołowski 3, Piechnik, Misiewicz 4, Kroczek 10, Kubisztal 2
Karne: 3/6
Kary: 6 minut

UKS Olimp: Romatowski, Wasilewicz, Łągiewka - Górny 1, Kolanko 4, Żubrowski 1, Chmiel 2, Biernat Marcin, Biernat Tomasz 3, Biernat Paweł, Gradowski 5, Bujak 3, Ogorzelec 3, Piech 5, Maciejewski
Karne: 3/4
Kary: 12 minut

Sędziowie: Michał Cieślik, Piotr Oleksyk (obaj Kielce)

Widzów: 250

Komentarze (1)
toon
8.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olimp za tydzień może zdobyć 2 miejsce, co będzie naprawdę niebywałym zdarzeniem, aby z tak małego miasteczka drużyna była tak wysoko.