Dwa oblicza gospodarzy - relacja z meczu KSZO Odlewnia Ostrowiec Św. - ŚKPR Świdnica

Dwie odmienne połowy zagrali szczypiorniści KSZO Odlewni Ostrowiec Świętokrzyski, którzy we własnej hali pokonali ŚKPR Świdnicę.

Drużyna gości od początku przystąpiła do ataku na bramkę Karola Drabika, co po trzech minutach skutkowało prowadzeniem przyjezdnych 2:0. Ostrowczanie nie zamierzali jednak łatwo się poddać i zaczęli odrabiać straty. W 10 minucie plac gry musiał opuścić bramkarz ekipy gości - Błażej Potocki, a zastąpił go Konrad Gil. Mimo tak kluczowej zmiany przewaga ekipy ze Świdnicy wynosiła jeszcze jedno trafienie. Ekipa z Ostrowca Świętokrzyskiego cały czas goniła wynik. Po kwadransie gry skuteczny atak Dmitrija Afanasjewa doprowadził do wyrównania po 4. Grając w osłabieniu - po obronie Witalija Kożeniewskiego (odesłany na ławkę kar na 2 minuty) - drużyna gości odskoczyła KSZO Odlewni na dwie bramki (4:6). Na niewiele zdał się czas wzięty przez trenera Aleksandra Malinowskiego, gdyż po 20 minutach przewaga zespołu świdnickiego wzrosła do trzech trafień (5:8). Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy pomarańczowo-czarni nadal przegrywali z ŚKPR Świdnica 9:11. Wynik do przerwy nie uległ zmianie i ciągle trzy bramki przewagi mieli goście (12:15). Ostrowiecka drużyna grała bez pomysłu na tle lepiej prezentującego się rywala.
[ad=rectangle]
Zdecydowanie lepiej zaczęła wyglądać gra ostrowieckiej ekipy po przerwie. Dwa trafienia - Pawła Świecy i Adriana Wojkowskiego - zmniejszyły przewagę rywali do jednej bramki i nawet KSZO miał szansę na remis, jednak Grzegorz Mroczek pechowo trafił w słupek. Za chwilę ten sam zawodnik próbował ponownie strzelić, ale tym razem jego strzał dobił Wojkowski, a po trafieniu Świecy Odlewnia objęła prowadzenie w spotkaniu (16:15). Kilka mocnych słów w szatni podziałało wyjątkowo mobilizująco na zawodników z hutniczego miasta, bo po 38 minutach drużyna gospodarzy po golu Mroczka i rewelacyjnej kontrze Świecy prowadziła już 18:15. Przy stanie 22:16 trener gości poprosił już o drugi czas, ale KSZO grał jak odrodzony i nie zamierzał zwalniać tempa, a koncertowy fragment meczu rozgrywał Szymon Fugiel. Na pięć minut przed zakończeniem rywalizacji o siedem trafień lepsi byli podopieczni trenera Malinowskiego (27:20) i pewnie zmierzali do zwycięstwa w pojedynku. Ta przewaga ostatecznie jeszcze się powiększyła, a końcowy rezultat uderzeniem z rzutu karnego ustalił Kamil Rogaczewski (30:22).

KSZO Ostrowiec Św. - ŚKPR Świdnica 30:22 (12:15)

KSZO: Drabik, Piątkowski - Kożeniewski 1, Mazur 2, Mroczek 5, Fugiel 3, Afanasjev 2, Świeca 2, R. Pomiankiewicz, T. Pomiankiewicz 4, Biskup 1, Wojkowski 8, Kalita 2.

Świdnica: Potocki, Gil, Bajkiewicz- Misiejuk 4, Rogaczewski 3, Piendziak 3, Bieżyński 1, Chaber 4, Rogaczewski 1, Krzaczyński 3, Pułka, Więcek 3.

Kary: 6 min. / 8 min.

Rzuty karne: 4/5 -1/2.

Źródło artykułu: