Zespół MKS-u Poznań przed tym spotkaniem zajmował dopiero dwunaste miejsce w lidze i musiał uciekać ekipom z Białej Podlaskiej oraz z Brodnicy, które chciały opuścić miejsca spadkowe. Podopiecznych Domana Leitgebera czekało spotkanie z piątą w tabeli Kar-Do Spójnią Gdynia.
[ad=rectangle]
Poznaniacy już w poprzednich spotkaniach pokazywali się z dobrej strony. W starciach z drużynami z Elbląga i z Malborka niewiele im brakowało do zwycięstwa. Gdynianie natomiast potrafili powstrzymać Polski Cukier-Pomezanię i rozprawili się z MKS-em Henri Lloyd w Brodnicy.
Od początku mecz był bardzo wyrównany i po pięciu minutach to Kar-Do Spójnia prowadziła 4:3, ale następnie szczypiorniści MKS-u dogonili swojego rywala. Po kwadransie gry na tablicy wyników widniał rezultat 8:7, ale gospodarze jeszcze przed przerwą wyszli na pięciobramkowe prowadzenie.
Po zmianie stron grający bardzo uważnie gdynianie nie dali sobie odebrać przewagi, którą wypracowali na grającej słabiej niż w poprzednich meczach Kar-Do Spójni, dla której najwięcej, bo siedem bramek rzucił Michał Derdzikowski. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną zespołu ze stolicy Wielkopolski 25:20.
MKS Poznań - Kar-Do Spójnia Gdynia 25:20 (13:8)
MKS:
Zarzycki, Badowski - Martyński 6, Kasperczak 4, Tokaj 4, Pochopień 3, Leder 3, Przedpełski 2, Niedzielak 1, Komisarek 1, Bartłomiejczyk 1 oraz Jarosz, Maćkowiak, Kaczmarek, Żochowski.
Kary: 2 min.
Karne: 1/2.
Kar-Do Spójnia:
Zimakowski, Skowron - Derdzikowski 7, Nazimek 3, Rychlewski 3, Kowalski 2, Chyła 2, Staniszewski 1, Szlinger 1, Stelmasik 1 oraz Bielec, Nowaliński, Wróbel.
Kary: 14 min.
Karne: 2/2.
Kary:
MKS - 2 min. (Pochopień 2 min.), Kar-Do Spójnia - 14 min. (Derdzikowski 6 min. - cz.k., Wróbel 4 min., Szlinger 2 min., Stelmasik 2 min.).
Sędziowie: Niedbała, Szwedo (Szczecin).
Widzów: 200.