Zespół Górnika udał się nad polskie wybrzeże w roli zdecydowanego faworyta potyczki z gdańskim beniaminkiem. Potwierdzeniem tego mogły być dotychczasowe zdobycze punktowe obu ekip w obecnym sezonie i różnica siedmiu pozycji dzieląca je w ligowym zestawieniu.
[ad=rectangle]
Jednak Marcin Lijewski i spółka potrafili dzielnie przeciwstawić się wyżej notowanemu rywalowi i niewiele brakowało, aby zabrzanie wracali z dalekiej podróży na tarczy. Ostatecznie jednak mimo mizernej postawy w całym spotkaniu udało im się wywieźć z Trójmiasta jeden punkt.
Szkoleniowiec górnośląskiego zespołu w krytycznych słowach ocenił grę swoich podopiecznych w sobotnim spotkaniu. - Piłka ręczna to taki sport, w którym po słabszej grze można zdobyć jeden punkt. Udało to się po walce w ostatnich minutach. Cały mecz w naszym wykonaniu był jednak katastrofą. Wybrzeże grało bardzo dobrze, więc mogę być zadowolony z jednego punktu - mówi Patrik Liljestrand.
W kolejnych dwóch ligowych potyczkach ekipie Górnika o podwyższenie dorobku punktowego w tabeli będzie o wiele trudniej, bowiem czekają ich kolejno batalie wicemistrzem i mistrzem Polski. Najpierw zabrzanie w Płocku spotkają się z Orlen Wisłą, a potem we własnej hali gościć będą Vive Tauron Kielce.
Wypowiedź trenera ekipy aspirującej do medalu mistrzostw kraju, wydaje się być delikatnie Czytaj całość