Srebrni i brązowych medaliści ubiegłego sezonu w sobotniej potyczce na szczycie stanęli na wysokości zadania i zaprezentowali ciekawy dla oka handball. Do niespodzianki jednak nie doszło i dwa punkty padły łupem faworyzowanych gospodarzy, którzy umocnili się na pozycji wicelidera ligowego zestawienia.
[ad=rectangle]
Szczypiorniści Górnika wykazali się jednak w Orlen Arenie ambicją i walecznością i długo dotrzymywali kroku Orlen Wiśle. Szkoleniowiec Nafciarzy Manolo Cadenas po spotkaniu komplementował rywali i podkreślił, iż jego drużynie zwycięstwo tego dnia nie przyszło łatwo.
- Byliśmy świadkami bardzo dobrego meczu, a obie ekipy zagrały na niezłym poziomie. Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale z biegiem czasu przeciwnik odrobił straty i mecz się wyrównał. Górnik dobrze prezentował się w ataku, świetnie współpracując z kołem po zespołowych akcjach - trudno nam to było wyeliminować. Jestem zadowolony z wyniku, bo przeciwnik zagrał dobre zawody, a my włożyliśmy sporo wysiłku w zwycięstwo - twierdzi.