Wspomnianego kwartetu zabrakło w środowym wyjazdowym meczu puławskiego zespołu przeciwko Nielbie Wągrowiec. Trener Azotów Ryszard Skutnik choć zadowolony był ze zwycięstwa i awansu do turnieju Final Four Pucharu Polski, to po raz kolejny narzekał właśnie na kadrowe problemy swojej drużyny.
- Od 3 listopada pracuję w Puławach i jeszcze nie miałem wszystkich zawodników na treningu. Tak to się nam wiedzie... Być może to efekt źle przepracowanego okresu przygotowawczego przed sezonem? - mówi.
[ad=rectangle]
W niedzielnym spotkaniu 1/4 finału Challenge Cup doświadczony trener będzie miał jednak do swej dyspozycji co najmniej jednego z czterech wymienionych graczy.
- Tarabochia na pewno zagra, Savić też powinien być już gotowy, ale zważywszy na jego długą przerwę to nie będziemy zbytnio ryzykować - dodaje Skutnik.
Ważą się natomiast losy gry Pawła Grzelaka, który niedawno wrócił do składu zespołu po ciężkim urazie, lecz na jednym z treningów nabawił się kontuzji nogi.
- Paweł przewrócił się i powrócił problem jednego z mięśni w nodze. Kilka razy już mu się to przytrafiło. Szkoda, bo w starciu z Pogonią dobrze grał w obronie i byłby dla nas wsparciem - ocenia.
Jeszcze co najmniej dwa tygodnie potrwa zaś przerwa w występach Piotra Masłowskiego, który doznał urazu kręgosłupa. - Piotrek ma rehabilitację i za około dwa tygodnie okaże się czy konieczna będzie operacja, czy może wróci do gry - wyjaśnia Skutnik.
Starcie KS Azotów Puławy z Benficą Lizbona zaplanowane zostało na niedzielę 15 marca. Początek spotkania o godz. 18:00. Rewanż rozegrany zostanie w sobotę tydzień później w stolicy Portugalii.
BTW tutaj to czytelnicy są dużo barzdiej biegli od Czytaj całość