Tiago Rocha złamał kość śródręcza!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Orlen Wisła Płock w najbliższych meczach będzie musiała sobie radzić w ataku z jednym obrotowym. Kość śródręcza złamał Tiago Rocha.

- Zawodnika czekają teraz badania, które rozstrzygną, czy będzie musiał zostać poddany zabiegowi - wyjaśnia masażysta płockiej drużyny, Mariusz Jaroszewski. Trudno określić, kiedy Rocha wróci do gry. Pauza Portugalczyka potrwa kilka tygodni. W tym miesiącu doświadczony obrotowy na pewno na parkiecie się już nie pojawi. [ad=rectangle] Uraz Rochy to dla Nafciarzy fatalna wiadomość. W najbliższych meczach - z Vive Tauronem Kielce, Vardarem Skopje, Chrobrym Głogów, Zagłębiem Lubin i Pogonią Szczecin - trener Manolo Cadenas będzie miał do dyspozycji tylko jednego grającego w ataku obrotowego. Ciężar walki w pierwszej linii w całości spadnie na barki Kamila Syprzaka.

Obok Rochy we wtorkowym starciu z Vive Tauronem nie wezmą udziału także Miljan Pusica oraz Adam Wiśniewski. Ten drugi jest jednak coraz bliżej powrotu do pełni sił. Jeżeli wszystko będzie przebiegało po myśli zawodnika i lekarzy, to możliwe, że na parkiecie pojawi się on już przy okazji rewanżowego meczu z Vardarem.

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
jerseyus
9.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fatalna wiadomość przed Vardarem! A Vardar w formie, kilka dni temu sprał u siebie Veszprem 28:21 (na początku meczu prowadzili już 8:1). Świetny mecz rozegrał w bramce Milić (50%). Sterbik mia Czytaj całość
avatar
Eder
9.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
ten Pusica tylko kase bierze :/ totalny niewypał  
cezarWP
9.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście fatalna wiadomość. Granie samym Syprzakiem zawsze zwiększa ryzyko odniesienia przez niego jakiegoś urazu, o czym nawet nie chcę myśleć, natomiast Piechowski jako jego ewentualny zm Czytaj całość
avatar
Przemek Bobrowski
9.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trochę kiepsko już nie w związku z meczem z Kielcami bo to akurat tylko o prestiż ale Vardar i LM czeka i tam jednak sam Kamil będzie miał ciężko :(