Marcin Smolarczyk: Wyciągamy wnioski i gramy dalej

KPR Borodino Legionowo odniósł dziewiętnaste zwycięstwo w tym sezonie pierwszej ligi. Lider tabeli pokonał na własnym parkiecie Real Astromal Leszno.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Podopieczni Roberta Lisa przystępowali do sobotniego starcia z pozycji faworyta. Przyjezdni już w pierwszych minutach pokazali jednak, że tanio skóry nie sprzedadzą. Lesznianie walczyli z gospodarzami jak równy z równym, a KPR Borodino szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylił dopiero w finałowych fragmentach meczu.
- Rywale mocno się nam postawili. My zagraliśmy na niezłej skuteczności, popełniając mało błędów. Naszą piętą achillesową była postawa bramkarzy, którzy na szczęście przebudzili się w końcówce - wyjaśnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl drugi trener legionowskiej drużyny, Marcin Smolarczyk.

Od 50. minuty gospodarze przejęli kontrolę nad spotkaniem. - Interwencje golkiperów sprawiły, że byliśmy w stanie wyprowadzać szybkie akcje oraz ataki pozycyjne, które kończyły się bramkami. To zadecydowało o naszym zwycięstwie. Cieszy, że nie czekaliśmy do ostatnich sekund, tylko odskoczyliśmy rywalom nieco wcześniej - przyznaje nasz rozmówca.

KPR Borodino po dwudziestu kolejkach jest liderem tabeli i na sześć meczów przed końcem sezonu awans do najwyższej klasy rozgrywkowej ma już praktycznie zapewniony. - Nie skupiamy się na tym - mówi Smolarczyk. - Analizujemy ostatni mecz, wyciągamy z niego wnioski, patrzymy co można poprawić i gramy dalej.

Michał Przekwas: Zostawiliśmy serce na boisku

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×