Stawką dwumeczu z Montpellier będzie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Przed rokiem kielczanie ulegli na tym etapie rozgrywek ekipie Rhein-Neckar Lowen. Teraz powtórka z rozrywki nie wchodzi w grę. Celem Vive Tauronu jest awans do turnieju Final Four.
[ad=rectangle]
- Nadzieje przed najbliższym meczem? Chcemy we Francji zaprezentować się jak najlepiej i zwyciężyć. Jak wysoko? Nie myślimy o tym. Najważniejsza jest wygrana. Pamiętamy, że mamy rewanż u siebie - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Rosiński.
Starcie z Francuzami będzie dla kielczan kolejnym odcinkiem wymagającego, meczowego maratonu. Kilka dni wcześniej mistrzowie Polski mierzyli się na własnym parkiecie z Orlen Wisłą Płock.
- Oczywiście, że już wówczas każdy z nas miał w głowach spotkanie w Montpellier, ale najważniejszy był mecz z Wisłą. W momencie, kiedy człowiek wychodzi na parkiet, myśli tylko i wyłącznie o przeciwniku, z którym ma do czynienia tu i teraz - podkreśla Rosiński.
Trzy dni po starciu z Francuzami kielczanie zmierzą się na wyjeździe z Wybrzeżem Gdańsk. Do rewanżu z Montpellier dojdzie 21 marca w Hali Legionów.