LM: Niespodzianka w Mannheim! Pick pokonało Lwy!

Sensacyjnym wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie fazy TOP 16 Ligi Mistrzów. W hali w Mannheim Pick Szeged pokonało Rhein-Neckar Löwen 34:30 i jest bliskie awansu do ćwierćfinału rozgrywek!

Przed startem piątkowej rywalizacji wydawało się, że ekipa Lwów jest niemal murowanym faworytem spotkania. Zespół trenera Nicolaja Jacobsena był w ostatnich tygodniach w dość dobrej formie, co udowodnił m.in. w wygranym meczu 1/4 finału Pucharu Niemiec z THW Kiel. W piątek w progach SAP Areny w Mannheim Lwy miały więc potwierdzić wysoką dyspozycję i wywalczyć kilkubramkową zaliczkę przed rewanżem na Węgrzech.
[ad=rectangle]
Nikt chyba nie przypuszczał, że do Szeged szczypiorniści Rhein-Neckar Löwen pojadą odrabiać straty. Przed rokiem FC Barcelona poległa w Mannheim aż 31:38, nic więc dziwnego, że gracze Jacobsena byli faworytami domowego spotkania. W piątkowy wieczór wiceliderzy Bundesligi zagrali jednak fatalne zawody, zasłużenie ulegając Pick różnicą czterech trafień.

Madziarzy od pierwszych minut kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Umiejętnie grą drugiej linii dyrygował Dean Bombac, a decydujący się na częste rzuty Ferenc Ilyes, i Zsolt Balogh, a później też Antonio Garcia, co chwila zaskakiwali bezradnego Niklasa Landina.

W 11. minucie trafienia wspomnianego Balogha i Ilyesa wyprowadziły wicemistrzów Węgier na prowadzenie 8:4. Trener Jacobsen próbował wówczas odmienić grę swego zespołu wprowadzając korekty w ustawienie defensywy, jednak Pick nie miało najmniejszych problemów z powiększaniem swego dorobku. Odmianę przyniosły dopiero końcowe minuty pierwszej połowy.

Dobrą zmianę w ekipie Lwów dał wówczas Mads Mensah Larsen, który zastąpił wybijającego się na początku meczu Kima Ekdahla Du Rietza. RNL zacieśniło dodatkowo centralny sektor defensywy, dzięki czemu Uwe Gensheimer i Patrick Groetzki nareszcie mogli spróbować swoich sił w kontratakach. Gospodarze wygrali ostatnie cztery minuty pierwszej połowy 5:0, dzięki czemu zeszli na przerwę prowadząc 17:16.

Po przerwie Pick ponownie przejęło jednak inicjatywę. Lwy kompletnie nie mogły poradzić sobie z obroną 5:1 rywali, dodatkowo fatalnie spisując się w defensywie. W 42. minucie trafienie Antonio Garcii wysunęło gości na prowadzenie 24:22, a osiem minut później po bramce kapitalnie egzekwującego rzuty karne Roberto Garcii Parrondo było 29:26.

Pick ma przed rewanżem solidną zaliczkę
Pick ma przed rewanżem solidną zaliczkę

Gospodarze mieli jeszcze wówczas szansę na odwrócenie losów rywalizacji, w newralgicznym momencie spotkania kilka kluczowych interwencji zanotował jednak Piotr Wyszomirski. Polski golkiper dał w ostatnich minutach bardzo dobrą zmianę i popisał się serią skutecznych parad. Lwy dobił zaś Dean Bombac, który wysunął Pick w 54. minucie na prowadzenie 32:27.

Madziarzy zwyciężyli ostatecznie 34:30 i przed rewanżem na własnym parkiecie mają niezwykle cenne cztery bramki zaliczki. W sobotę i w niedzielę rozegrane zostaną kolejne mecze fazy TOP 16 Ligi Mistrzów.

Rhein-Neckar Löwen - Pick Szeged 30:34 (17:16)
Najwięcej bramek: dla RNL - Uwe Gensheimer 8, Kim Ekdahl Du Rietz, Andy Schmid - po 5; dla Pick - Roberto Garcia Parrondo 9, Dean Bombac 5, Zsolt Balogh, Antonio Garcia - po 4.

Komentarze (44)
avatar
onereds
14.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrzcie ze Landin nic nie odbił , jeśli się obudzi w Szeged to Lwy mogą spokojnie odrobić straty. 
avatar
cezarWP
13.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed losowaniem 1/8 życzyłem sobie PSG jako przeciwnika dla Wisły. Nie Pick który chyba królował jako "wymarzony" rywal dla Wisły, a z którym jak się okazuje przegrać równie łatwo jak z Vardar Czytaj całość
avatar
Viran
13.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie dość, że RNL bez Guardioli, to jeszcze beznadziejny mecz zagrał Landin. Wydaje mi się, że wygranie pięcioma bramkami na wyjeździe jest jednak w zasięgu - dziś środkowy sektor defensywy prak Czytaj całość
avatar
destrujer
13.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te piłki obronione przez Wyszomirskiego w końcówce były ważne, bo Lwy spokojnie mogły jeszcze wtedy odrobić straty zwłaszcza, że wzmocnili trochę obronę. B. dobra zmiana. Ale wynik jest otwarty Czytaj całość
avatar
milekkibic
13.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wrąbało mi kupon,bo obstawilem na RLN 30.5 bramek xd Nie dość, że rzucili 30 to w ostatniej akcji trafili w słupek :p