Rafał Gliński: Mecz w Lubinie nas zbudował

Zeszłotygodniowe zwycięstwo w Lubinie przybliżyło PGE Stal Mielec do 5. lokaty na koniec sezonu zasadniczego. Kolejny krok w tym kierunku gracze trenera Pawła Nocha chcą wykonać w sobotę.

- To był szalony mecz. Odnośnie samej naszej gry nie możemy być zadowoleni, bo o ile obrona wyglądał dość fajnie i straciliśmy mało bramek, to w ataku pozycyjnym mieliśmy trochę problemów z nieźle grającymi rywalami - wspomina zeszłotygodniowe starcie w Lubinie rozgrywający Czeczeńców, Rafał Gliński.
[ad=rectangle]
Dzięki wygranej nad Zagłębiem mielczanie umocnili się na 5. pozycji w ligowej tabeli. Zespół z Podkarpacia ma już cztery punkty przewagi nad szóstymi obecnie KS Azotami Puławy i jeśli w weekend nie przegra z Pogonią Szczecin, to zapewni sobie start w fazie play-off właśnie z 5. miejsca.

Gliński podkreśla, że zeszłotygodniowy triumf w Lubinie miał dla jego zespołu spore znaczenie psychologiczne. - Te punkty niewątpliwie cieszą, bo wygryźliśmy rywalom zwycięstwo w końcówce. Znowu pokazaliśmy ogromną wolę walki i chyba właśnie tym charakterem wygraliśmy mecz - uważa doświadczony rozgrywający.

Mielczanie w Lubinie nie ustrzegli się jednak też błędów, które w starciu z nieco lepszym rywalem, mogą ich kosztować utratę punktów. Świadomość tego ma Gliński. - Mieliśmy przestoje i problem z wykorzystywaniem stuprocentowych sytuacji. Dobrze, że nie obróciło się to przeciwko nam, ale w następnych meczach może już być inaczej - ocenia.

Teraz Czeczeńców czeka rywalizacja z Pogonią Szczecin, która nadal liczy się w walce o 3. miejsce w tabeli. Stal chce jednak pójść za ciosem. - Mecz w Lubinie nas zbudował. Nikt nie spuścił głowy, walczyliśmy do końca. Mimo że nie układała się nam gra w ataku pozycyjnym, to wygraliśmy sercem. Jeśli o to chodzi, to możemy mieć powody do dumy, bo potrafimy się podnieść w trudnych momentach. Teraz też będziemy chcieli to wykorzystać  - kończy Gliński.

Komentarze (0)