Na starcie rozgrywek Lubin był pełen nadziei. Planem był spokojny awans do fazy play-off oraz uczynienie z nowej hali twierdzy trudnej do zdobycia. Runda jesienna potwierdziła, że ten sezon może być dla Zagłębia udany. Wiosną Miedziowi jednak kompletnie rozczarowali.
[ad=rectangle]
Podopieczni Jerzego Szafrańca z siedmiu meczów ligowych wygrali tylko jeden, w bólach na własnym parkiecie pokonując Nielbę Wągrowiec. Zwycięstwo to lubinianie wzbogacili cennym remisem wyrwanym Azotom Puławy. Na tym wiosenne zdobycze Zagłębia się jednak zamknęły.
- Wiele wskazuje na to, że na obronimy dziewiąte miejsce w tabeli i dzięki temu rywalizację w play-outach rozpoczniemy od dwóch meczów u siebie. Musimy się na nie mocno zmobilizować. Dwie wygrane na własnym parkiecie bardzo by nam pomogły - przyznaje Szafraniec.
Miedziowi w kończących fazę zasadniczą starciach z Orlenem Wisłą Płock i Vive Tauronem Kielce większych szans na punkty nie mają. - Musimy odbudować siebie oraz wiarą naszych kibiców - podkreśla doświadczony szkoleniowiec. Z wicemistrzami Polski jego zespół zagra w środę na własnym parkiecie.