Harcerzy na parkiecie legnickiego zespołu niewątpliwie czeka trudne zadanie. Siódemka Miedź z jedenastu rozegranych w tym sezonie domowych spotkań wygrała aż osiem i nadal liczy się w walce o pozycję premiującą grą w barażach o awans do PGNiG Superligi.
[ad=rectangle]
Drużyna Przemysława Korobczaka nie traci jednak optymizmu i bojowego nastawienia przed sobotnią potyczką. Harcerze liczą po cichu na powtórzenie wyniku z poprzedniego meczu z legniczanami, kiedy to na własnym parkiecie wygrali 27:24.
- Jedziemy do Legnicy podjąć walkę z rywalami. Na pewno nie odpuścimy tego meczu i postaramy się o korzystny wynik - zapewnia trener Czuwaju, dodając: - Mam do dyspozycji wszystkich zawodników, to będzie nasz dodatkowy atut.
Korobczak przyznaje, że zajmowana aktualnie przez przemyski zespół lokata odpowiada jego przedsezonowym oczekiwaniom. Choć co prawda do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy kolejki, a Czuwaj cały czas czuje oddech goniących go rywali na plecach, to drużyna spokojnie chce dokończyć sezon właśnie na 5. pozycji.
- To jest nasze minimum, choć z drugiej strony wyżej też już raczej nie podskoczymy. Myślę, że biorąc pod uwagę nasze możliwości finansowe i kadrę, utrzymanie piątej lokaty w rozgrywkach i finiszowanie na tej pozycji będzie i naszym sporym sukcesem - stwierdza.
Oprócz sobotniego meczu w Legnicy Czuwaj czekają jeszcze spotkania z Olimpią Piekary Śląskie i SPR-em Tarnów. Nad plasującymi się na 6. i 7. miejscu ekipami z Piekar Śląskich i Ostrowca Świętokrzyskiego Harcerze mają aktualnie kolejno jeden i dwa punkty przewagi.