Szczypiorniści Vive Tauronu wydają się być zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki. Kielczanie mają przewagę w postaci dwubramkowej zaliczki przywiezionej ze stolicy Macedonii. Spory atutem polskiej drużyny będzie także wsparcie wypełnionej po brzegi Hali Legionów i tysięcy kibiców ściskających kciuki przed ekranami telewizorów.
[ad=rectangle]
Karol Bielecki przestrzega jednak przed hurraoptymizmem. - Są spore emocje. Jest to ogromna radość, że ten mecz, który może nam dać awans do finałowej czwórki możemy zagrać tutaj w Kielcach. Ale musimy mieć zimną głowę, nie możemy się dać ponieść emocjom, zachować spokój i zagrać dobre zawody - wylicza.
W 1/8 finału w dwumeczu z Montpellier żółto-biało-niebiescy po wyjazdowym zwycięstwie przed własną publicznością doznali pierwszej porażki w sezonie. Czy tym razem sytuacja się nie powtórzy? - Nic nie wiadomo, to jest tylko sport. Musimy być skoncentrowani, wyciągnąć wnioski z tego co się wydarzyło w meczu z Montpellier i zagrać inne spotkanie - zaznacza "Kola".
Szkoleniowiec mistrzów Polski apeluje do kibiców o wspólne zwycięstwo nie tylko dla stolicy województwa świętokrzyskiego, ale i całej Polski. - Do Final Four w Kolonii nie awansujmy tylko my Vive Tauron Kielce, ale wszyscy kielczanie, województwo świętokrzyskie, ale i cały kraj. Myślę, że byłby to wielki sukces polskiej piłki ręcznej - podkreśla Talant Dujszebajew.
Źródło: Radio Kielce