Majowe zmagania w Krakowie i Katowicach będą dla naszych kadrowiczów pierwszym występem od czasu styczniowych mistrzostw świata w Katarze. Tam nasza kadra po pasjonujących bojach z czołowymi ekipami światowego szczypiorniaka wywalczyła brązowe medale, teraz czekają ją mecze ze zdecydowanie słabszymi przeciwnikami.
[ad=rectangle]
Biało-Czerwoni zmagania w Krakowie i Katowicach zainaugurują spotkaniem z reprezentacją Rumunii. Choć rywale lata świetności mają już dawno za sobą (ostatni raz Rumuni zagrali na imprezie rangi mistrzowskiej w 2011 roku), to dla naszych reprezentantów będzie to szansa na przećwiczenie różnych zagrywek pod nieobecność kilku liderów kadry.
Spośród powołanych przez Michaela Bieglera dwudziestu jeden zawodników, w nadchodzących meczach nie zagrają Krzysztof Lijewski oraz Mariusz Jurkiewicz. Pierwszy nie wyleczył jeszcze kontuzji stopy, której nabawił się podczas mistrzostw w Katarze, drugi natomiast zmaga się urazami pleców oraz uda, przez co dostał wolne od sztabu trenerskiego. Na parkiecie nie zobaczymy również Jakuba Łucaka.
W mniejszym wymiarze czasowym wystąpić powinni natomiast Andrzej Rojewski i Piotr Masłowski. Obaj dopiero co wrócili do treningów po kilkutygodniowych przerwach, przez co trener Biegler nie będzie zbytnio eksploatował ich sił. Na drobną kontuzję łydki narzekał z kolei Adam Wiśniewski, ale przeprowadzone we wtorek badania pozwoliły "Gadżetowi" na grę w turnieju.
Zgrupowanie w Krakowie oraz trzydniowa rywalizacja jest też dla naszej drużyny kolejnym etapem przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Europy. - Systematycznie idziemy krok po kroku według planu, który ustaliliśmy w 2012 roku w momencie gdy objąłem kadrę - wyjaśnia Michael Biegler.
Niemiec na turniej powołał wszystkich osiemnastu zawodników, który w Katarze wywalczyli brązowe medale, do zespołu dołączając jedynie Rafała Glińskiego, Rafała Przybylskiego i wspomnianego Łucaka. Mimo tego wszyscy medaliści z Kataru nie mogą być pewni miejsca w reprezentacji. - W tej kadrze nie otrzymuje się miejsca za zasługi, każdy musi walczyć o swoją pozycję - przyznaje Michał Szyba.
Dla niego oraz kilku graczy trzydniowy turniej może być szansą na potwierdzenie swej przydatności dla zespołu. Dla Krakowa będzie to natomiast pierwsza styczność z reprezentacyjną piłką ręczną od trzydziestu siedmiu lat.
- Cieszymy się, że znowu jesteśmy razem i możemy zagrać dla polskich kibiców. Szczególnie ważne jest to, że możemy przebywać w Krakowie, który będzie naszym domem podczas mistrzostw Europy. Chcemy poznać to miasto i poczuć się tutaj jak w domu. Traktujemy ten turniej bardzo poważnie - zapewnia Biegler.
Sami zawodnicy liczą na wsparcie kibiców. - To może być fajna majówka dla naszych kibiców. Będą to dosyć trudne spotkania. Pierwsze zagramy z Rumunią, która może nie jest zbyt wymagającym przeciwnikiem, ale już kolejni - Brazylia i Egipt, to światowa piłka ręczna - mówi Sławomir Szmal. Początek piątkowego meczu w Tauron Arenie Kraków o godz. 20:00.
Całodniowe bilety na mecze turnieju majowego nadal nabyć można za pośrednictwem portalu eBilet.pl oraz w kasach Tauron Areny. Podczas turnieju dojdzie do próby pobicia rekordu frekwencji na meczu piłki ręcznej w Polsce. Obecnie wynosi on 10 500 widzów i został ustanowiony podczas spotkania Polska - Niemcy w Ergo Arenie. Jeżeli rekord zostanie poprawiony, kibice obecni na trybunach dostaną szansę wygrania stu biletów na mecze Polaków podczas Euro 2016.
Wiceprezes ZPRP: bardzo udany turniej