Szczecinianie przed przystąpieniem do półfinałowej rywalizacji z Vive Tauronem Kielce przyznawali, że spotkania te będą dla nich raczej przetarciem przed walką o trzecie miejsce niż faktycznym bojem o finał. Mimo tego, zawodnicy Pogoni zaprezentowali się w pierwszym meczu w Kielcach z bardzo dobrej strony, nie odpuszczali i na początku pojedynku udało im się najpierw odrobić straty, a następnie nawet wyjść na prowadzenie.
- Chcieliśmy dać z siebie wszystko i to nam się udało. Graliśmy mądrze w ataku, staraliśmy się rzucać z przygotowanych pozycji. Wiedzieliśmy, że kielecki zespół wykorzysta każdy nasz błąd i staraliśmy się w ataku dłużej rozgrywać piłkę - powiedział po meczu Łukasz Gierak.
[ad=rectangle]
Mistrzowie Polski długo nie pozwolili się cieszyć szczecinianom z prowadzenia - gdy otrząsnęli się z letargu, szybko przejęli inicjatywę i starali się spokojnie kontrolować przebieg meczu. Zawodnicy Vive Tauronu Kielce dobili gości rzucając bramki seriami i wykorzystując każdy, nawet najmniejszy błąd rywali.
- Dopóki mieliśmy siły, udawało nam się realizować nasze założenia. Później niestety kielczanie nam odskoczyli, ale wiadomo było, że kiedyś to musiało nastąpić - skomentował rozgrywający.
W półfinale play-off rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, co oznacza, że Pogoń Szczecin czeka jeszcze jeden mecz rozegrany na terenie rywala. Czasu na odpoczynek i regenerację obie ekipy nie mają więc dużo. Szczecinianie zapowiadają, że zrobią wszystko by ponownie pokazać się z dobrej strony i powalczyć o zwycięstwo. Wierzą, że są w stanie napsuć krwi "żółto-biało-niebieskim.
- Damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że wynik dla nas będzie jeszcze lepszy. Każdy, kto wychodzi na boisko chce wygrać i daje z siebie wszystko - mówi przed kolejnym pojedynkiem Gierak.