Nafciarze w czwartek pokonali zespół Ryszarda Skutnika różnicą dwóch trafień. Wicemistrzowie Polski zwyciężyli, choć ich trener w polu miał do dyspozycji tylko ośmiu zdrowych zawodników.
[ad=rectangle]
- Azoty zagrały znacznie lepiej niż dzień wcześniej. Byliśmy świadomi tego, że czeka nas dużo trudniejsze spotkanie. Obie drużyny zagrały bardzo dobry handball - podkreśla Cadenas.
Hiszpan zadowolony jest zwłaszcza z drugiej połowy meczu. - W momencie, gdy goście doszli nas na jedną bramkę i wzięli na indywidualne krycie Saszę, potrafiliśmy poprowadzić kilka świetnych akcji drużynowych, pokazujących kreatywność naszych graczy - mówi trener wicemistrzów Polski.
Zdaniem Cadenasa na indywidualne wyróżnienia zasłużyli przede wszystkim Angel Montoro oraz Dan-Emil Racotea.
Swoje do wyniku dołożył także bramkarz Rodrigo Corrales. - Puławy rozpoczęły bardzo dobrze, objęły prowadzenie. My mieliśmy trochę kłopotów z ich kontratakami. Potem jednak przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem i do szatni schodziliśmy z prowadzeniem - relacjonuje golkiper Orlen Wisły na łamach oficjalnej strony internetowej Nafciarzy.
Druga połowa była już inną historią. - Nasiliło się nasze zmęczenie, a rywale przyspieszyli grę, dużo biegali i wyprowadzili serię kontrataków, po których zdobyli nawet kontaktową bramkę - relacjonuje Corrales. - Na szczęście w porę się pozbieraliśmy i wygraliśmy spotkanie.
Źródło: sprwislaplock.pl