Grzegorz Tkaczyk ponownie w kadrze? Możemy usiąść do rozmów

Na kłopoty Grzegorz Tkaczyk? Sprawa powrotu szczypiornisty Vive Tauronu Kielce na wokandę wróciła m.in. z powodu urazu Mariusza Jurkiewicza. Sam zainteresowany nie wyklucza takiej możliwości.

W tym artykule dowiesz się o:

Sprawa powrotu Grzegorza Tkaczyka do reprezentacji Polski dość mocno odżyła, kiedy polski handball obiegła informacja o bardzo poważnej kontuzji lidera Orlen Wisły Płock Mariusza Jurkiewicza. Diagnoza lekarska okazała się być dla niego najgorsza z możliwych. Popularny "Kaczka" niefortunnie upadając na parkiet w pierwszym półfinałowym spotkaniu o mistrzostwo Polski doznał zerwania więzadeł krzyżowych przednich oraz pobocznych przyśrodkowych w lewym kolanie. Najbardziej optymistyczny wariant to pół roku rehabilitacji, ale wydaje się to być mało realne. Problem mają więc już nie tylko Nafciarze, ale i drużyna narodowa.
[ad=rectangle]
Portal SportoweFakty.pl postanowił u samego źródła dowiedzieć się, czy reprezentujący obecnie barwy Vive Tauronu Kielce "Młody" (taki pseudonim nadano swego czasu Tkaczykowi) rozważa w tej sytuacji możliwość powrotu do gry w kadrze dowodzonej obecnie przez Michaela Bieglera.

- Trudno powiedzieć, na razie wszyscy o tym powrocie dużo mówią. Ja do tej pory nie rozmawiałem z trenerem Bieglerem. Nikt do mnie w tej sprawie nie dzwonił, dlatego też trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć - przyznał na początku rozmowy sam zainteresowany.

Zapytany po chwili, co by musiało się stać, aby takie rozmowy się odbyły, odpowiedział: - Sprawa jest bardziej złożona. Mam trochę inną sytuację rodzinną. Mam trójkę dzieci, z tego dwójkę, że tak powiem, świeżo urodzonych. Z mojej strony trudno mi jest więc zostawić żonę na miesiąc i znowu sobie wyjechać.

Dał jednak jasno do zrozumienia, że powrót w tym trudnym momencie jest uzależniony od rozmów z niemieckim trenerem. - Jeżeli byłoby takie zapytanie, to oczywiście możemy usiąść i porozmawiać z trenerem. To też nie jest tak, że dostanę telefon, wsiadam w samochód i jestem na zgrupowaniu - zaznaczył.

Bardzo duże znaczenie in plus ma tutaj zbliżający się wielkimi krokami turniej międzynarodowy. - Oczywiście jestem w stanie pomóc, jeżeli będzie taka potrzeba. Mamy przed sobą najważniejszą imprezę, jeśli chodzi o historię polskiej piłki ręcznej - mistrzostwa Europy. Jeżeli na tej pozycji jest problem, bo i Bartek Jaszka ma kontuzję i teraz wypadł Mariusz Jurkiewicz, to jest to kwestia do zastanowienia się i przedyskutowania - podsumował Grzegorz Tkaczyk.

Przypomnijmy, że oficjalne zakończenie kariery w reprezentacji Polski środkowy rozgrywający (może grać też na lewej połówce) ogłosił dokładnie 25.02.2012r. Przy tak dużych problemach zdrowotnych innych naszych szczypiornistów rozmowy z Tkaczykiem wydają się być oczywistością. A czy Waszym zdaniem powinno do nich dojść?

Źródło artykułu: