Walka o władzę w Kaliszu. Co dalej z MKS-em?
Nieudany sezon w Kaliszu pociągnie za sobą szereg zmian. Pierwszą są spore przetasowania organizacyjne. MKS ma mieć nie tylko nowe władze, ale również trenera. Pytanie, kto to zatwierdzi?
W Kaliszu do tej pory nie pojawiły się żadne oficjalne informacje na temat pierwszoligowca w kolejnym sezonie. W czwartek późnym wieczorem na klubowej stronie pojawiło się oświadczenie. Klub Piłki Ręcznej "Szczypiorno" informuje, że kończy współpracę z MKS Kalisz sp. z o. o. - Ku wielkiemu zaskoczeniu, władze miasta Kalisza działające pod auspicjami stowarzyszenia "Wspólny Kalisz" bez żadnej konsultacji uznały, iż w Kaliszu - mieście stutysięcznym - nie ma osób, podmiotów uprawnionych - kompetentnych do prowadzenia zespołu piłki ręcznej mężczyzn w I lidze - czytamy.
Czy różnią się podmioty? Na pierwszoligowych parkietach od trzech sezonów występuje ekipa pod szyldem Miejskiego Klubu Sportowego. Do tej pory KPR Szczypiorno miało podpisaną umowę, na mocy której wypożyczało ekipę, która reprezentowała miasto w rozgrywkach I ligi. Klub funkcjonował samodzielnie na parkietach drugoligowych. Następnie, w zamian za pokaźne wsparcie finansowe, występował na zapleczu ekstraklasy jako MKS, jednak najwięcej do powiedzenia miały osoby ze stowarzyszenia, które reaktywowało piłkę ręczą w grodzie nad Prosną.- Ludzie, z którymi rozmawiałem, a którzy zajmowali się zespołem do tej pory, nie wierzyli w to, że można zbudować zespół na miarę awansu. Na moje oko, jesteśmy w stanie awansować w ciągu dwóch lat. Byli ludzie, którzy nie chcieli w to wierzyć, to teraz są zdziwieni - ocenia sytuację w najstarszym mieście.
W najbliższych tygodniach ma zostać zwołana konferencja prasowa, na której wyjaśnione zostaną szczegóły funkcjonowania klubu, a także plan na rozwój i stworzenie struktur, które rozpoczną współpracę ze szkołami. Osobą, która już jest odpowiedzialna za sprawy szkoleniowe ma być Paweł Rusek. - Otrzymałem taką propozycję. Sytuacja jest rozwojowa. Myślę, że nic się nie zmieni i przejmę drużynę MKS-u. Byłem zaskoczony, jednak chcę podjąć to wyzwanie - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Nie znane są nazwiska, jakie zasilą zespół z najstarszego miasta. - Mogę powiedzieć, że rozmawiam z graczami, którzy występowali w sezonie 2014/15. Nie ukrywam jednak, że prowadzimy również rozmowy z nowymi zawodnikami - dodaje Rusek. Personalia całego zespołu mają być znane za 4-5 dni. W MKS-ie w kolejnym sezonie na pewno zabraknie Paweła Adamczaka (podpisał kontrakt z Meblami Wójcik Elbląg) oraz Filipa Surosza (zagra w Piotrkowianinie). Według ustaleń naszego portalu z klubem pożegnają się także Kamil Strzebiecki, Damian Krzywda i Grzegorz Celek.W medialnych spekulacjach często padło nazwisko Bartłomieja Jaszki, który miałby zakończyć karierę i zająć się trenowaniem kaliskiej siódemki. - Pomaga w tym projekcie. Jest zobligowany kontraktem w Niemczech, jednak pomaga mi w pewnych działaniach. Chodzi o kompletowanie zespołu. Zaangażował się w to i jestem mu za to bardzo wdzięczny - mówi Rusek. - Pan Jaszka będzie wspierał nas w budowaniu drużyny, która rokuje na przyszłość. Myślę, że jego osoba będzie magnesem przyciągającym rzesze na halę - dodaje Prus.
-
fff Zgłoś komentarz
na jakich zasadach funkcjonują w Kaliszu, ale pozbycie się takich graczy jak Tomczak, Kuśmierczyk czy Klara, a nawet Fugiel (podstawowy nomen omen gracz Zawiercia) nie mogło zadziałać na korzyść drużyny. Ponadto z całym szacunkiem, ale Wawrzyniak (nie wyrastał ponad przeciętność w Anilanie) ani Jarosz, który ostatni sezon w Czuwaju miał mocno przeciętny nie mogli ponieść MKS-u do awansu. Nie ma tam absolutnie takich nazwisk, które powalałyby na kolana. Sam Gomółka czy Krzywda to za mało. A teraz jeszcze odchodzi Surosz. Źle to wygląda i nie widzę gry o czub w przyszłym sezonie. Raczej pozostanie walka o utrzymanie. -
gogo Zgłoś komentarz
w czołówce ligi, ale według byłych już teraz działaczy, był słabym trenerem.Teraz zespół walczył tylko o szczęśliwe utrzymanie, ale działacze w sprawie trenera nabrali wody w usta.Od momentu reaktywowania piłki ręcznej w Kaliszu, przewinęło się przez klub więcej trenerów, niż sezonów po tej reaktywacji. Lubiłem chodzić na mecze na początku, chciałem się też utożsamiać z klubem,ale po corocznych roszadach nieraz przeszło połowy zespołu, stwierdziłem że tu się nie tworzy trwałej atmosfery oraz przywiązania wiążącego kibiców z klubem. Do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego dosłownie wszystko było budowane zawsze tylko na ten bieżący sezon??? Pewno chodzi o to, że jak w zespole zmienia się naturalnie jak wszędzie od 2 do 4 piłkarzy, to nikt w tym nie ma żadnego 'INTERESU'!!!