Wojciech Gumiński: Pewne osoby z naszej drużyny nie udźwignęły ciężaru

Szczypiorniści Zagłębia Lubin przegrali drugi mecz z Wybrzeżem w fazie play-out. Wojciech Gumiński zauważył, że teraz gdańszczanie mają wszystko w swoich rękach.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Po rundzie zasadniczej Zagłębie Lubin było w najlepszej sytuacji. Miedziowi przegrali jednak dwa mecze z Wybrzeżem Gdańsk i spadli na dziesiąte miejsce w tabeli. - Wybrzeże ma wszystko w swoich rękach, a nam pozostała walka. Przed nami mecze we Wrocławiu i u siebie z Nielbą. Do Gdańska przyjechaliśmy zmotywowani by walczyć o dwa punkty, a do Lubina wracamy w gorszych humorach. Liczę na to, że wyciągniemy wnioski z tej porażki w następnym meczu zagramy lepiej - powiedział Wojciech Gumiński, który w czterech meczach przeciwko gdańszczanom w tym sezonie rzucił 38 bramek.
Wcześniej grający nieprzerwanie od wielu sezonów zawodnicy Zagłębia zremisowali z Wybrzeżem i wygrali jedną bramką. - Na pewno gdański zespół jest dla nas ciężkim przeciwnikiem. Wybrzeże udowodniło to i w Lubinie i teraz. To drużyna dobrze przygotowana pod względem taktycznym. Mecze między nami są ciężkie, zazwyczaj na korzyść gdańszczan. W nasze szeregi wdarło się za dużo nerwowości. Nie byliśmy monolitem i drużyną. Skuteczność była na bardzo słabym poziomie. Był to mecz zdecydowanie na minus. Dwa mecze ze Śląskiem i z Nielbą będą o życie i musimy się starać, by wygrać i zapewnić sobie jak najwyższą lokatę - dodał skrzydłowy.

W sobotę Miedziowych zatrzymał Artur Chmieliński, który bronił z 47-procentową skutecznością. - Artur Chmieliński to bardzo dobry bramkarz, ale pokonać można każdego. Pewne osoby z naszej drużyny nie udźwignęły tego ciężaru i mecz wyglądał tak, jak wyglądał. Skuteczność była słaba, a Artur został bohaterem. Nie wyciągnęliśmy wniosków z poprzedniego spotkania. Gdańszczanie byli pod nas przygotowani i wykorzystali swoją okazję - zakończył Gumiński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×