Andrzej Drużkowski: Monolit zespołu nadal budujemy

Czasu na świętowanie Nowego Roku nie będą miały piłkarki ręczne z ekstraklasy, które już 3 stycznia wznowią rozgrywki. Szczypiornistki Startu Elbląg w meczu 15. kolejki zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów.

Udanie rok 2008 zakończyły piłkarki ręczne Startu Elbląg, które pokonały przed własną publicznością jednego z głównych faworytów do walki o mistrzostwo Polski - Interferie Zagłębie Lubin. Zwycięstwo to pozwoliło elblążankom na umocnienie swojej pozycji w czołowej "ósemce" ekstraklasy.

- Przyjezdne nie ukrywały, że jadą do Elbląga po pewne punkty, a ja apelowałem do dziewczyn o spokój. Tego zabrakło w pierwszej, przegranej 11:16, połowie. Gdyby moje zawodniczki wykorzystały cztery rzuty karne i trzy tzw. setki, to już do przerwy byłoby 18:16 dla nas. Stało się inaczej i trzeba było nadrabiać straty. Udało się, bo dziewczyny bardzo tego chciały. Grały konsekwentnie do końca meczu i zachowały spokój, gdy objęły prowadzenie, co zdeprymowało rywalki - ocenił ostatni występ swojego zespołu na łamach serwisu portEl.pl trener Andrzej Drużkowski.

Zespół z Elbląga jest w tym sezonie bardzo groźny, szczególnie przed własną publicznością. Pokonanie Zgody Rudy Śląska, Carlos-Astol Jelenia Góra czy wyrównana batalia z SPR Asseco BS Lublin dobrze świadczą o formie Elbląskiego Klubu Sportowego. Czy w nowym roku możemy spodziewać się jeszcze lepszej gry podopiecznych Andrzeja Drużkowskiego?

- Od miesięcy powtarzam, że my jesteśmy w trakcie budowy drużyny i trzeba było czasu, żeby pojedyncze tryby zazębiały się, tworząc monolit. Ten monolit zespołu nadal budujemy, pomimo wielu niedogodności. Zarząd klubu stara się nas wspierać, szuka sponsorów, żeby zapewnić egzystencję drużynie. Ostrzeżeniem dla wszystkich kobiecych zespołów ekstraklasy jest tragiczna sytuacja w gdańskim AZS, a wieści o kryzysie ekonomicznym nie sprzyjają budowie optymistycznych planów na przyszłość - dodał szkoleniowiec elblążanek.

Komentarze (0)