Bartłomiej Tomczak: Nie ma mowy o odpuszczaniu
- Nie ma mowy o odpuszczaniu - mówi Bartłomiej Tomczak, przed rewanżowym spotkaniem z MMTS-em Kwidzyn, którego stawką będzie gra o piąte miejsce na zakończenie sezonu w PGNiG Superlidze.
Sabina Szydłowska
Dla zespołu ciągle aktualnych brązowych medalistów z Górnego Śląska brak awansu do czołowej czwórki ligowych rozgrywek był sporym rozczarowaniem. Cel drużyny Patrika Liljestranda jakim był kolejny krążek w PGNiG Superlidze został zaprzepaszczony, a na pocieszenie pozostała gra o piąte miejsce.
W pierwszym pojedynku o lokaty 5-8 szczypiorniści Górnika wygrali wyjazdowe spotkanie w Kwidzynie i z trzybramkową zaliczką przystąpią do niedzielnego rewanżowego starcia w hali przy Wolności.
Mimo, iż nie tak miała wyglądać końcówka rozgrywek w wykonaniu zabrzan, skrzydłowy zaznacza, że drużyna chce zamknąć sezon trzema wygranymi. - Po wygranej na trudnym terenie w Kwidzynie, jesteśmy nieco bliżej celu. Pozostały nam trzy mecze i musimy odnieść trzy zwycięstwa - twierdzi.