Piotr Przybecki: Dostaliśmy drugie życie

Śląsk Wrocław wciąż liczy się w grze o utrzymanie w PGNiG Superlidze. Podopieczni Piotra Przybeckiego muszą pokonać na wyjeździe Wybrzeże Gdańsk.

Wrocławianie w podróż na Pomorze wybrali się w środę rano. Do walki w najważniejszym mecz sezonu zawodnicy beniaminka przystąpią zmęczeni wielogodzinną podróżą. Ograniczeń finansowych klub jednak nie przeskoczy.
[ad=rectangle]

W zespole i tak wszyscy są szczęśliwi. Kilka dni temu wydawało się, że środowy mecz będzie walką o pietruszkę. Śląsk na własnym parkiecie przegrał z Zagłębiem Lubin. Niepowodzenie to miało być dla wrocławian gwoździem do trumny, dzień później Wybrzeże sensacyjnie uległo jednak Nielbie Wągrowiec. - Dostaliśmy drugie życie - nie kryje Piotr Przybecki w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Wrocławianie do walki w Gdańsku przystąpią w składzie zbliżonym do optymalnego. Na parkiecie nie pojawi się jedynie przechodzący rehabilitację po kontuzji Marcin Schodowski. Ciężar gry w bramce znów spadnie na barki Aljosy Cudicia, który w ostatnich dniach miał problemy z barkiem.

Śląsk z Wybrzeżem w tym sezonie mierzył się trzykrotnie. Raz wygrali wrocławianie, raz gdańszczanie, a raz mecz zakończył się remisem.  - Nie pozostaje nam nic innego, jak walczyć o zwycięstwo - mówi Przybecki. Jego zespół tanio skóry nie sprzeda, choć faworytem będą rywale. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:00.

Źródło artykułu: