Przed sezonem
Działacze SPR Pogoni Baltica Szczecin przed rozpoczęciem rozgrywek dokonali iście kosmetycznych zmian kadrowych. Wzmocniona została prawa strona. Zatrudniono bowiem rozgrywającą Monikę Koprowską oraz skrzydłową Małgorzatę Jurczyk. Blisko sfinalizowania był ponadto transfer Jovany Petrović. Serbka pojechała do ojczyzny z uzgodnionym kontraktem, z którym do Grodu Gryfa już... nie wróciła.
[ad=rectangle]
Istotnym ruchem było poszerzenie sztabu szkoleniowego. Pomagać Adrianowi Struzikowi od strony taktycznej miał Łukasz Kalwa. Szybko mogliśmy się przekonać, jak ważny okazał się to być krok. - Analizując ostatni sezon doszliśmy do wniosku, że kadra szkoleniowa naszego zespołu powinna być rozszerzona o stanowisko drugiego trenera. Nie ma w tym nic dziwnego - mówił Przemysław Mańkowski.
Ekipa z Pomorza Zachodniego więcej zmian zapisała po stronie strat. Jedną z największych było odejście do zmagającej się wówczas z dużymi problemami Piotrcovii Piotrków Trybunalski Stefki Agovej. Tam Bułgarka miała być gwiazdą i była właściwie przez cały sezon. Drużynę pożegnał również wieloletni kierownik Krzysztof Trzebiński, który postanowił zająć się inną pracą. Taka Pogoń była pewną niewiadomą.
Pierwsza runda
Tę część sezonu można podzielić na dwa etapy. Jeden był taki, że Pogoń dominowała nad rywalami z przysłowiowej dolnej półki, drugi zaś pokazywał, że do takich drużyna jak Vistal czy Zagłębie troszeczkę brakowało. Po pięciu kolejkach szczecinianki aż czterokrotnie schodziły z parkietów jako wygrane. Pewien przestój pojawił się po niespodziewanym remisie z KPR-em, ale potem drużyna podzieliła się punktami z MKS-em Selgros. Wówczas miał on zupełnie inny wymiar.
- My się akurat z wyniku do przerwy nie cieszyłyśmy. Mamy słabsze drugie połowy. Zdarzają się nam przestoje. W pierwszej nie wygląda to aż tak źle, dlatego mamy taki dystans do tej drugiej części spotkania. Tym bardziej, że lublinianki grają wtedy naprawdę dobrze - podsumowała tamten mecz Katarzyna Duran. Problem pojawił się więc w głowach. Co istotne, po tamtym widowisku siódemka z Grodu Gryfa przegrała jeszcze dwukrotnie i rundę zakończyła ze średnim wynikiem.
Druga runda
Pierwsze trzy kolejki po świętach Bożego Narodzenia na wskazywały, by coś się zmieniło. Szczecinianki planowo ograły Ruch, zremisowały z Zagłębiem i... beniaminkiem Superligi. Z tym akurat rywalem Pogoń ma wyjątkowo niemiłe wspomnienia. Szybko jednak okazało się, że zespół Struzika i Kalwy zaczyna się mentalnie zmieniać. Przykładem było spotkanie z jeleniogórzankami. - Dobrze, że w drugiej połowie wszystko nam wychodziło i "poszło" - wskazywała na przyczyny sukcesu (przyszłych także) Katarzyna Sabała.
Granatowo-bordowe po raz ostatni przegrały w lidze z Vistalem Gdynia. Była to 17. seria spotkań. Od tamtego czasu trwał piękny sen okraszony pokonaniem w Globus Arenie MKS-u, a następnie już w Szczecinie Energi AZS Koszalin i Startu Elbląg. - Ta druga runda była po naszej myśli. Co miałyśmy wygrać, to wygrałyśmy, gdzieś też po drodze straciłyśmy głupie punkty, ale odrobiliśmy je z zespołami wyżej notowanymi w tabeli. Ja jestem bardzo zadowolona - oceniła Małgorzata Stasiak.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwym zespołem i sądzę, że utrzymamy tę koncentrację. Nic więcej nam nie potrzeba. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowane. Jeśli nie zabraknie koncentracji i determinacji, to możemy w tym sezonie wiele osiągnąć - dodała na koniec sama zainteresowana. Jak pokazały późniejsze wydarzenia, te słowa można było uznać za prorocze.
Faza play-off
O tym, kto z kim zagra w tej fazie sezonu zdecydowały ostatnie mecze ligowe. Swoje wygrane odniosły zarówno Miedziowe jak i Akademiczki z Koszalina. Efekt tego był taki, że to lubinianki miały być pierwszym rywalem siódemki z portowego miasta. Co ciekawe, te dowiedziały się o tym będąc poza granicami naszego kraju. - Spodziewałem się właśnie takiego rozwiązania - nie ukrywał swojego zaskoczenia sternik klubu.
Zadanie okazało się być jednak całkiem łatwe, lekkie i przyjemne. Najpierw gorycz porażki wicemistrz Polski posmakował na swoim terenie, czara przelała się w Grodzie Gryfa. - Wynik jest bardzo wysoki. Pogoń na własnym parkiecie była zdecydowanie pewniejsza swojej gry, mądrzejsza, skuteczniejsza i przede wszystkim spokojniejsza - skomentowała jedna z liderek rywalek Joanna Obrusiewicz.
Awans oznaczał walkę o finał z mistrzyniami z Lublina. Rozpędzony do maksimum szczeciński zespół został zastopowany przez odpoczywające od trzech tygodni faworytki do tytułu. Zakończyło się trzema porażkami. Dla MKS-u były to jedne z najlepszych spotkań w obecnych rozgrywkach. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. W zeszłym roku było miejsce czwarte, teraz nadarzyła się okazja wykonać krok do przodu.
Przeszkodzić mógł już tylko Start Elbląg. Niepokój wzbudzał też fakt, że ekipa dowodzona przez Struzika rozgrywała mecze nawet częściej niż co trzy dni. Mogło więc przyjść zmęczenie. Po pierwszej wygranej większość kibiców odetchnęła z ulgą i liczyła na kolejną miłą powtórkę. Rewanż okazał się być bardzo przyjemny, a co najważniejsze nader efektywny. Pogoń dała sobie szansę na osiągnięcie celu już w Elblągu i ją wykorzystała.
Puchar Polski
Zaczęło się zgodnie z planem. Ogranie warszawskiego AZS-u oznaczało jednocześnie najwyższe zwycięstwo podopiecznych Struzika w całym sezonie 2014/2015. Trudniej było już w 1/4 finału. Porażka w Jeleniej Górze mogła wzbudzić niepokój. Wszak Pogoń broniła brązowego medalu. Plan wykonała jednak w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Tym samym powtórka i awans do Final Four stał się faktem.
W gronie najlepszych znalazły się cztery drużyny liderujące w tamtym czasie w tabeli PGNiG Superligi: MKS Selgros Lublin, Vistal Gdynia, KGHM Metraco Zagłębie Lubin oraz Pogoń Baltica. Zapomnieć o tych rozgrywkach będą chciały mistrzynie Polski, które zajęły ostatnie, najbardziej nielubiane przez wszystkich miejsce. Przegrały walkę o brąz z "rezerwową" Pogonią, dla której priorytetem był medal MP.
- Jesteśmy w
takim trybie meczowym, że walczymy aktualnie o brązowy medal i to dla nas priorytet. Cieszymy się, że mogłyśmy powalczyć, weszły na parkiet wszystkie zawodniczki i każda włożyła do gry coś od siebie - przypomniała Agata Cebula. Pokonanie mistrzyń Polski w takim stylu musiało wzbudzić nie lada niespodziankę. Dla granatowo-bordowych był to już drugi brąz z rzędu.
Europejskie puchary
Przygodę na arenie europejskiej szczecinianki rozpoczęły zgodnie z planem. W pierwszym starciu potwierdziły rolę faworytek. Poważniejszym rywalem okazał się być dopiero Ardesen GSK. Mimo dwumeczu w dalekiej Turcji i przy fatalnej publiczności Pogoń przeszła do kolejnej rundy dając działaczom jasny sygnał.
- Po tym, co widziałem w Turcji marzę, abyśmy zagrali w finale. Zdaję sobie sprawę z tego, że daleka droga przed nami. Sport jest jednak pełen niespodzianek, ale chciałbym, aby nasz zespół właśnie tam dotarł - podkreślał w tamtym czasie prezes Mańkowski. Jego słowa okazały się być prorocze. Zespół była na fali wznoszącej.
Podkreślmy, że do tej pory żadnej ekipie z polskiej ligi kobiet nie udało się zagrać o puchar Challenge Cup. Pogoń, by tego dokonać musiała ograć Ukrainki. Istotne spotkanie odbyło się we Lwowie. - Mam nadzieję, że pojedziemy do Lwowa i wrócimy przynajmniej z takim rezultatem, jak obecnie (29:28 - dop.red.). Jesteśmy pełne optymizmu i wiary w awans do finału - mówiła Monika Głowińska.
Puchar udałoby się zdobyć, gdyby w kluczowym momencie nie dały o sobie znać sędziny z Litwy. Co prawda Pogoń przez długi czas odrabiała straty, ale obserwując jej grę w sezonie zasadniczym można się było tego spodziewać. Grając w dwie mniej nie dało się jednak nic więcej zrobić. Srebrne medale mocno ucieszyły ekipę z Pomorza Zachodniego, ale wywołały głód kolejnych sukcesów.
Kluczowa postać
Należałoby zacząć od samych zawodniczek. To one bowiem wylewały na parkiecie siódme poty. Na pierwszy plan wysuwała się Agata Cebula. Najlepsza snajperka szczecinianek tym razem znacznie rzadziej wykonywała rzuty z linii siódmego metra. W jej wypadku statystyka wcale się jednak nie pogorszyła. Poprawiła się za to ta po stronie asyst i to najwyższego kalibru.
Duży rozwój poczyniła w obecnych rozgrywkach Daria Zawistowska. Niektóre media wybrały ją nawet do siódemki całego sezonu. Najbardziej we znaki dała się bramkarkom elblążanek, którym rzuciła łącznie aż 15 bramek. Co ciekawe, wtedy też granatowo-bordowe walczyły o swój kolejny już historyczny sukces.
W tej "rubryce" nie można zapomnieć o kolejnej znaczącej postaci. - Kawał dobrej roboty wykonał cały sztab szkoleniowy. Począwszy od fizjoterapeutów, poprzez przygotowanie mentalne. Mam tu na myśli pojawienie się u nas Mai Marciniak. Jej przyjście zaowocowało kolejnym skokiem w górę - słusznie zauważył Struzik.
Kto zawiódł?
W tym kontekście można mówić jedynie o pojedynczych postaciach. Na pierwszy plan wysuwa się Lucyna Wilamowska. Leworęczna zawodniczka nie doszła do pełni dyspozycji po zerwaniu wiązadeł krzyżowych w kolanie i nie rozegrała ani jednego spotkania w granatowo-bordowych barwach zarówno w zakończonym jak i poprzednim sezonie. Transfer okazał się być niewypałem.
Spore nadzieje wiązano także z Romaną Fornalik. Wystąpiła w 13 meczach legitymując się bilansem 11 bramek. Spodziewano się po niej trochę więcej, niemniej jednak rzadziej wykorzystywana była w ataku, a częściej w formacji obronnej. Perspektywiczna rozgrywająca dość szybko postanowiła zmienić otoczenie kończąc tym samym swoją karierę w Pogoni.
Co dalej?
- Planujemy wzmocnienia zespołu na pozycjach: prawe i lewe rozegranie, lewe skrzydło, koło oraz bramka. Dokładamy starań, aby rok w rok stale czynić postępy i grać na coraz wyższym poziomie - oznajmił na naszych łamach sternik klubu ze stolicy Pomorza Zachodniego.
Oznacza to ni mniej ni więcej jak kontynuację tego, co już zrobiono. Pogoń Baltica zdecydowanie będzie się liczyła w walce o czołowe lokaty w Superlidze. Zapowiadane transfery nie będą przypadkowe. Mówi się bowiem o zatrudnieniu Joanny Gadziny, a ta gwarantuje podniesienie poziomu drużyny.
Stabilizacją ma być również przedłużenie umów z trenerami. - Zarząd klubu przedłużył kontrakty ze sztabem szkoleniowym na kolejne trzy sezony. Bardzo wysoko oceniamy zaangażowanie oraz koncepcję prowadzenia zespołu ligowego. Wyniki mówią same za siebie - zaznaczył Mańkowski.
Statystyki SPR Pogoni Baltica Szczecin w sezonie 2014/2015:
Klub: SPR Pogoń Baltica Szczecin
Lokata: 3. (5. w sezonie zasadniczym)
Bilans: 46 meczów - 28 zwy, 4 rem, 14 por.
Bramki: 1298:1129
Najwyższe zwycięstwo:
AZS AWF Warszawa - SPR Pogoń Baltica Szczecin - 22 bramki
Najwyższa porażka:
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Baltica Szczecin - 10 bramek
Tak grała SPR Pogoń Baltica Szczecin w sezonie 2014/2015:
PGNiG Superliga:
1. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KPR Ruch Chorzów 35:24
2. kolejka: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 26:22
3. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Aussie Sambor Tczew 26:20
4. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - SPR Olkusz 34:19
5. kolejka: MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. - SPR Pogoń Baltica Szczecin 25:35
6. kolejka: Vistal Gdynia - SPR Pogoń Baltica Szczecin 32:24
7. kolejka: KPR Jelenia Góra - SPR Pogoń Baltica Szczecin 22:22
8. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 23:23
9. kolejka: Energa AZS Koszalin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 26:23
10. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 30:26
11. kolejka: EKS Start Elbląg - SPR Pogoń Baltica Szczecin 24:23
12. kolejka: KPR Ruch Chorzów - SPR Pogoń Baltica Szczecin 18:26
13. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 24:24
14. kolejka: Aussie Sambor Tczew - SPR Pogoń Baltica Szczecin 19:19
15. kolejka: SPR Olkusz - SPR Pogoń Baltica Szczecin 27:38
16. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 32:24
17. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 20:25
18. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra 36:30
19. kolejka: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 24:30
20. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Energa AZS Koszalin 30:23
21. kolejka: MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz - SPR Pogoń Baltica Szczecin 22:36
22. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 36:31
Play-off:
1/8: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 23:26
1/8: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 31:22
O miejsca 1.-4.: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 25:19
O miejsca 1.-4.: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 31:22
O miejsca 1.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 24:28
O miejsca 3.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 32:29
O miejsca 3.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 27:19
O miejsca 3.-4.: EKS Start Elbląg - SPR Pogoń Baltica Szczecin 24:20
O miejsca 3.-4.: EKS Start Elbląg - SPR Pogoń Baltica Szczecin 28:36
PGNiG Puchar Polski
1/8 finału: AZS AWF Warszawa - SPR Pogoń Baltica Szczecin 20:42
1/4 finału: KPR Ruch Chorzów - SPR Pogoń Baltica Szczecin 29:27
1/4 finału: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KPR Ruch Chorzów 33:27
1/2 finału: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 30:20
O 3. miejsce: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 24:25
Challenge Cup
3 runda: SPR Pogoń Baltica Szczecin - HIFK Helsinki 40:21
3 runda: HIFK Helsinki - SPR Pogoń Baltica Szczecin 17:34
1/8 finału: JAC-Alcanena - SPR Pogoń Baltica Szczecin 22:33
1/8 finału: JAC-Alcanena - SPR Pogoń Baltica Szczecin 21:26
1/4 finału: Ardesen GSK - SPR Pogoń Baltica Szczecin 31:28
1/4 finału: Ardesen GSK - SPR Pogoń Baltica Szczecin 26:31
1/2 finału: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Galiczanka Lwów 29:28
1/2 finału: Galiczanka Lwów - SPR Pogoń Baltica Szczecin 21:25
Finał: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Union Mios Biganos-Begles 20:21
Finał: Union Mios Biganos-Begles - SPR Pogoń Baltica Szczecin 28:24
Statystyki zawodniczek (tabela uwzględnia wszystkie mecze):
Zawodniczka | Mecze | Bramki | Śr./mecz |
---|---|---|---|
Agata Cebula | 45 | 238 | 5,29 |
Małgorzata Stasiak | 37 | 152 | 4,11 |
Katarzyna Duran | 11 | 45 | 4,09 |
Patrycja Królikowska | 45 | 139 | 3,09 |
Aleksandra Zimny | 38 | 95 | 2,50 |
Monika Stachowska | 45 | 108 | 2,40 |
Monika Koprowska | 39 | 88 | 2,26 |
Daria Zawistowska | 42 | 83 | 1,98 |
Hanna Yashchuk | 40 | 78 | 1,95 |
Monika Głowińska | 45 | 83 | 1,84 |
Katarzyna Sabała | 37 | 61 | 1,65 |
Patrycja Noga | 37 | 58 | 1,57 |
Martyna Huczko | 34 | 46 | 1,35 |
Romana Fornalik | 13 | 11 | 0,85 |
Karolina Kochaniak | 27 | 10 | 0,37 |
Małgorzata Jurczyk | 11 | 2 | 0,18 |
Adrianna Płaczek | 46 | 1 | 0,02 |
Sołomija Sziwierska | 46 | 0 | 0 |
Sylwia Marszałek | 1 | 0 | 0 |
Lucyna Wilamowska | 0 | 0 | 0 |
SPODZIEWALEM sie takiego rozwiazania - nie ukrywal swojego ZASKOCZENIA sternik klubu
SF dostarczaja nam naprawde dobrej rozrywki