Bez siły przebicia - podsumowanie sezonu w wykonaniu MKS Nielba Wągrowiec

Spotkaniem z Zagłębiem Lubin piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec zakończyli przygodę z PGNiG Superligą. Beniaminek zajął ostatnie dwunaste miejsce w tabeli, co oznacza degradację do pierwszej ligi.

Hubert Gliński
Hubert Gliński

Przed sezonem

Po niespodziewanym zwycięstwie spotkań barażowych z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski zespół z Wągrowca ponownie wywalczył sobie prawo do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce w rozgrywkach piłki ręcznej. Przed zarządem wągrowieckiego klubu stanęło trudne zadanie, a mianowicie zbudowanie kadry pierwszego zespołu, tak aby mógł toczyć wyrównane boje z wyżej notowanymi przeciwnikami w ekstraklasie. - Staraliśmy zapewnić sobie dalej pobyt tych zawodników, na których nam najbardziej zależało. Zakup jakichkolwiek nowych zawodników to już w grę wchodziły inne pieniądze, których będziemy szukali - mówił przed startem sezonu Zbigniew Stanisławski - wiceprezes klubu.

Tak, więc z drużyną pożegnało się dwóch doświadczonych szczypiornistów – Michał Krawczyk, który powrócił do Warmii Traveland Olsztyn i Łukasz Białaszek, który jeszcze przed spotkaniami barażowymi parafował umowę ze Śląskiem Wrocław. Z MKS-u odeszli także Bartosz Jankiewicz i Mateusz Pacała, który z powodów osobistych przerwał karierę sportową.

Do zespołu trenera Zbigniewa Markuszewskiego, który przejął zespół w trakcie rozgrywek pierwszoligowych dołączyli: Mateusz Przybylski wypożyczony z Vive Tauron Kielce (w ostatnim czasie występował również w Zagłębiu Lubin), Artur Barzenkou Azotów Puławy, Paweł Gąsiorek – wychowanek Nielby, który zakończył nauki w SMS-ie ZPRP Gdańsk, a także Paweł Gregor sprowadzony z Górnika Zabrze. Wszystko to sprawiło, że celem, o który miał walczyć zespół z Wągrowca było pozostanie w Superlidze.
Po dwóch latach przerwy Nielba Wągrowiec powróciła do PGNiG Superligi. Po dwóch latach przerwy Nielba Wągrowiec powróciła do PGNiG Superligi.
Pierwsza runda

W pierwszej części rundy zasadniczej piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec nie dali powodów do radości swoim kibicom, którzy w pierwszy kolejkach dość licznie przychodzili na spotkania ligowe swoich ulubieńców. Jedyne zwycięstwo szczypiornistów Nielby w sezonie zasadniczym przyszło już w czwartej kolejce, kiedy to wągrowczanie pokonali Zagłębie Lubin 26:24. W kolejnych spotkaniach grający ambitnie i z pełnym zaangażowaniem zawodnicy z Wągrowca byli bardzo blisko sprawienia kolejnych niespodzianek kibicom, jak zwycięstwo w Gdańsku, jednak Nielba przegrała różnicą jednego trafienia 21:22.

Kolejne spotkanie rozegrano na własnym parkiecie ze Śląskiem Wrocław, gdzie do przerwy żółto-czarni prowadzili 12:11, by ostatecznie przegrać tylko różnicą trzech goli 24:27. Przytrafiły się także konfrontacje, o których beniaminek chciałby jak najszybciej zapomnieć – takie spotkanie miało miejsce w Szczecinie, gdzie Pogoń wygrała w pełni zasłużenie 35:20. Również starcie z MMTS-em Kwidzyn, gdzie Nielbiści nie podjęli walki i przegrali z kretesem 22:34 – było to spotkanie w ramach 10. kolejki Superligi. Pierwszą część sezonu zasadniczego piłkarze ręczni wągrowieckiego MKS-u zakończyli meczem z Górnikiem Zabrze, gdzie zespół trenera Markuszewskiego pozostawił po sobie dobre wrażenie. Ostatecznie wygrała bardziej doświadczona drużyna z Zabrza 34:27.
Druga runda

Jeszcze przed przystąpieniem do spotkań barażowych trener Nielby Wągrowiec oznajmił, że w przypadku wywalczenia awansu do Superligi jego zespół będzie miał problemy finansowe. I niestety słowa doświadczonego szkoleniowca uzyskały potwierdzenie. Niemal przez całą drugą rundę rozgrywek w fazie zasadniczej opinia publiczna bardziej interesowała się wydarzeniami organizacyjno-finansowymi w klubie z Wągrowca niż sferą sportową osiąganą przez piłkarzy ręcznych. Już po meczu z Górnikiem Zabrze poinformowano, że z Nielby Wągrowiec odchodzi Mateusz Przybylski – z rozgrywającym rozwiązano kontrakt za porozumieniem stron. Zawodnik wybrał ofertę gry w Niemczech. Śladami Przybylskiego poszedł Paweł Gregor, z którym został skrócony okres wypożyczenia i wrócił do Zabrza.

Kiedy wydawało się, że ta sytuacja ucichła to temat wrócił – zarząd odsunął od zespołu Artura Barzenkou nie podpisując z nim nowego kontraktu, który gwarantował mu zmniejszone zarobki finansowe. Na domiar złego dotację na klub zmniejszyło miasto Wągrowiec. Zawodnicy i sztab szkoleniowy Nielby nie zamierzali się poddawać i walczyli do zakończenia obecnego sezonu, aby zespół mógł przystąpić do rozgrywek pierwszoligowych w sezonie 2015/2016. - Na tym etapie sezonu, tak naprawdę każdy z nas chce, jak najlepiej zaprezentować się dla siebie. Jesteśmy w takiej sytuacji, że chcemy ten sezon tylko dograć do końca – oznajmili szczypiorniści Nielby.

Grająca bez żadnej presji o wynik i młodym składem Nielba w kilku spotkaniach pokazała, że stać ją na toczenie równego pojedynku z lepszym od siebie przeciwnikiem. W 16. kolejce na własnym parkiecie Nielba przegrała z Pogonią Szczecin 18:22. Wągrowczanie w pewnym stopniu potrafili wykorzystać słabszy moment w sezonie piłkarzy ręcznych Azotów Puławy, gdzie w Wągrowcu po wyrównanym meczu ulegli rywalowi 28:31. W ostatnich już spotkaniach fazy zasadniczej młodzi Nielbiści przegrywali wyraźnie z MMTS-em Kwidzyn 16:32, ze PGE Stalą Mielec 18:25, czy Górnikiem Zabrze, który kontrolował wydarzenia na parkiecie i wygrał zdecydowanie.