Asystent Michaela Bieglera trenerem Górnika Zabrze?

Po powrocie prezesa Bogdana Kmiecika z urlopu transferowa karuzela w Górniku Zabrze nabiera rozpędu. Śląski klub zasiliło już dwóch graczy, a wkrótce znane będzie także nazwisko nowego szkoleniowca.

Podczas pobytu w Grecji prezes Górnik Zabrze Bogdan Kmiecik miał okazję, by przemyśleć zakończony przez jego zespół piątym miejscem sezon PGNiG Superligi Mężczyzn. Sternik śląskiego klubu nie ukrywał, że budżet na nowy sezon będzie mniejszy, ale nie pójdzie to w parze ze znacznym osłabieniem potencjału zespołu.

- Naszym celem jest zmniejszyć budżet i osiągać podobne wyniki co dotychczas. Ja jestem właścicielem - a właściwie współwłaścicielem - tego klubu. Pracujemy mocno, by na koniec dnia być z efektów tej pracy zadowolonym. Na końcu ten kto wykłada pieniądze musi być zadowolony. Jakie to będą cele, przekonamy się jak je zdefiniujemy. Mogę być zadowolony z 4-5 miejsca, jeżeli cena do jakości się jakoś ma. Nie mogę pozwolić, że robimy piąte miejsce z takim budżetem jaki obecnie mamy - mówił w rozmowie z naszym portalem prezes zabrzańskiego klubu.
[ad=rectangle]
Wiadomo już, że do Zabrza wróci Tymoteusz Piątek, grający ostatnio na wypożyczeniu w Wybrzeżu Gdańsk. Górniczy klub wzmocnił też Rafał Gliński, rozgrywający reprezentacji Polski, ostatnio broniący barw PGE Stali Mielec. Podpisał on z Górnikiem dwuletnią umowę z opcją jej przedłużenia.

Nie nazwiska zawodników, którzy mogą na Śląsk trafić są jednak przy Wolności tematem numer jeden. Górnik poszukuje bowiem nowego trenera po tym, jak wygasająca z końcem sezonu umowa Patrika Liljestranda nie została przedłużona.

Jacek Będzikowski jest najpoważniejszym kandydatem do przejęcia Górnika Zabrze
Jacek Będzikowski jest najpoważniejszym kandydatem do przejęcia Górnika Zabrze

Kmiecik przed wyjazdem na urlop nie ukrywał, że ma w głowie nazwiska kilku kandydatów do wypełnienia wakatu po Szwedzie, ale nazwiska tych trzymał w tajemnicy. Według informacji naszego portalu w ostatnich dniach na czarnego konia wyścigu wysunął się Jacek Będzikowski, asystent selekcjonera reprezentacji Polski Michaela Bieglera.

42-latek nie może pochwalić się co prawda szczególnie imponującym CV, ale trzy lata spędzone u boku niemieckiego opiekuna biało-czerwonych z pewnością pomogły mu się rozwinąć i nabrać nowych doświadczeń, które w PGNiG Superlidze mogą być bardzo cennym bagażem.

Będzikowski jako zawodnik występował na lewym rozegraniu. W Polsce bronił barw Śląska Wrocław, z którym sięgnął po złoty i srebrny medal mistrzostw Polski. Ze stolicy Dolnego Śląska przeniósł się do Niemiec. Za naszą zachodnią granicą występował w latach 1998-2011, a następnie wrócił do kraju. Zaliczył jeszcze epizod zawodniczy we wrocławskim klubie, prowadził też Zagłębie Lubin. Ostatnie trzy lata spędził już na pracy z kadrą, w której wcześniej rozegrał 102 mecze.

Komentarze (17)
Górnik_Fan
10.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też jest zwolennikiem takiego rozwiązania, no i kasa na trenera zaoszczędzona. 
avatar
KS Pogoń Zabrze
9.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kuźwa na cholere szukać jakieś drewno co asystentem jest tylko po to by ręcznik podawać i tłumaczyć Biglera .
Józek powinien zostać przez rok grającym trenerem a po roku normalnie siada na ław
Czytaj całość
lipi1
9.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Górnikowi potrzebny jest prowadzący mecz z ławki ,a Będzikowski na to teoretycznie powinien wystarczyć 
avatar
Pomiek
9.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
biegler ni ma nic do powiedzenia w reprezentacji to i bedzikowski nie będzie miał nic do powiedzenia u nas. Jak dla mnie facet ma za slaby charakter. 
avatar
bialyy
9.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak juz widać prezes juz wcześniej szukał oszczędności i na pewno miał plan na zmniejszenie budżetu i znalazl kozlow ofiarnych zawodnikach ktorm podziekowal...a vo do bedzikowskoego to rownia Czytaj całość