Monika Stachowska i Lucyna Wilamowska poza Pogonią Baltica Szczecin

polskiej Superlidze. Teoretycznie Luca nie grała w piłkę ręczną przez ostatnie 2 lata z powodu kontuzji, ale nie zapominajmy, że to zawodniczka, która jak będzie zdrowa to jest w stanie robić różnicę w swoim zespole i być wybijającą się zawodniczką w Superlidze. Myślę, że dla Lucy najlepiej byłoby trafić do Gdańska. W tej chwili beniaminek z aspiracjami jest chyba najlepszym miejscem, aby się odbudować dla Wilamowskiej, a poza tym to była zawodniczka tego klubu. Ma 30 lat, więc jeszcze 2-3 sezony na dobrym poziomie Luca jest w stanie pograć w Superlidze. Co do Moniki Stachowskiej- to tu myślę, że kilka klubów ostrzy sobie zęby na tą zawodniczkę. Mistrzyni Polski, Mistrzyni Francji, 4 miejsce na MŚ, zawodniczka charakterna, grająca na 100%, więc chyba nie trzeba rekomendować tej zawodniczki. Myślę, że Observator działacze z Lublina właśnie ze względu na LM powinni pomyśleć o wzmocnieniu zespołu Moniką Stachowską. Nie ukrywajmy, że w tej chwili jest przepaść pomiędzy Asią Drabik, a Asią Szarawagą. Asia Szawarawaga to duży talent, bardzo fajnie prezentowała się po przyjściu do Lublina, ale kontuzja mocno zastopowała jej karierę. Wydaję mi się, że właśnie doświadczona kołowa jaką jest niewątpliwie Monika Stachowska mogłaby bardzo pomóc szczególnie w grze w obronie i dać w pewnych momentach sezonu trochę oddechu dla Asi Drabik, bo często w tym sezonie Asia Drabik była eksploatowana bardzo mocno. Przy grze na 2 frontach( Superliga i Liga Mistrzyń) trzeba mieć 2 kołowe na dobrym, wysokim poziomie, tak jak w Lublinie są 2 bramkarki na dobrym, wysokim poziomie( Kati i Wera), bo nawet jak jedna nie ma dnia, to druga jest w stanie pociągnąć grę zespołu. Wiadomo, że taki transfer byłby na sezon, góra dwa, ale myślę, że to gra warta świeczki. Wtedy Asię Szarawagę można byłoby wypożyczyć do innego klubu Superligi, bo szkoda jej na grę w rezerwach. Oczywiście są to moje czysto teoretyczne dywagacje, ale jak klub skusił na podpisanie kontraktu Iwonę Niedźwiedź, to czemu nie spróbować budować ,,dream teamu", który nie tylko będzie walczył o obronę mistrzostwa, ale także powalczy o wyjście z grupy w Lidze Mistrzyń.