Mariusz Jurasik był jednym z pierwszych kandydatów do objęcia Górnika Zabrze po odejściu Patrika Liljestranda. Do tematu z dystansem podchodzili zarówno prezes Bogdan Kmiecik, jak i sam "Józek". - Podpisałem nowy kontrakt, by dalej grać w piłkę ręczną. O końcu kariery jeszcze nie myślę - argumentował 39-latek.
O tym, że Jurasik jest obecnie potrzebny drużynie na boisku przekonywał też prezes zabrzańskiego klubu, ale ostatecznie obu stronom udało się dojść do porozumienia. Do podpisanego przez "Józka" kontraktu wprowadzono nowe aneksy, przedłużające umowę o trzy lata. - Mariusz będzie przez rok grającym trenerem, a potem zajmie się już tylko pracą trenerską - wyjaśnił Kmiecik.
[ad=rectangle]
Tnący koszta śląski klub tym samym obciął kolejny etat, dzięki czemu w budżecie zostanie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prezes Górnika przede wszystkim cieszy się, że jeden z najlepszych w historii polskich szczypiornistów na dłużej związał się z jego klubem i włączy się w projekt budowy czołowej ekipy w kraju.
- Zależało nam na tym, by Mariusz został w naszym klubie nie tylko na rok, jak dyktowała wcześniejsza umowa, ale też związał się z nami po zakończeniu kariery. Spotkaliśmy się kilka razy, rozmawialiśmy o filozofii prowadzenia klubu i budowy drużyny. Udało nam się osiągnąć porozumienie i cieszę się, że właśnie Jurasik poprowadzi drużynę w najbliższych sezonach -
podkreślał Kmiecik.
Do pomocy Jurasik otrzyma także asystenta. Jego nazwisko na razie jest nieznane, ale wiele wskazuje na to, że wybór padnie na byłego kolegę 39-latka z boiska. W kuluarach dało się słyszeć nazwisko m.in. Artura Siódmiaka. Niewykluczone też, że wybór padnie na byłego boiskowego partnera "Józka" z zabrzańskiego klubu.
Jurasik do Zabrza trafił w grudniu 2012 roku, po nieudanej przygodzie w Katarze. Z Górnikiem sięgnął po brązowy medal mistrzostw Polski 2013/14. Był też asystentem Cezarego Winklera i Liljestranda. W minionym sezonie był drugim strzelcem Trójkolorowych, w 27 grach rzucając 132 bramki.
#dziejesiewsporcie: Kaczki wtargnęły na boisko