Jak informuje niemiecki portal sport1.de, negocjacje dotyczące przenosin doświadczonego czeskiego rozgrywającego do FC Barcelony Lassa nabierają tempa. Kataloński klub złożył już pierwszą ofertę wykupu kontraktu Jichy (250 tys. euro), którą włodarze THW Kiel natychmiast odrzucili. Barcelona nie zamierza jednak rezygnować z walki o zastępcę Nikoli Karabaticia.
[ad=rectangle]
Katalończycy szykują już kolejną propozycję wykupu kontraktu 33-letniego Czecha, tym razem opiewającą na 400 tys. euro. Czy przedstawiciele THW zdecydują się ją zaakceptować? Dyrektor klubu, Thorsten Storm, regularnie zapewnia, że grający w Kiel od 2007 roku Jicha nie jest na sprzedaż. W sprawę porządnie wmieszał się jednak agent zawodnika.
Joachen Bergener na łamach Kieler Nachrichten podkreślił, że Jicha powinien obecnie myśleć przed wszystkim pod kątem przyszłości. - Filip ma 33 lata i otrzymał ofertę czteroletniego, dobrze płatnego kontraktu. Musi myśleć o tym, co ważne dla niego i jego rodziny - powiedział. Sam Jicha miał już zjawić się na negocjacjach w Barcelonie.
Niewykluczone jednak, że słowa Bergenera to typowa próba wywalczenia dla Jichy lepszego kontraktu w Kiel. Czechowi wraz z końcem sezonu 2015/16 kończy się bowiem umowa z THW, a klub złożył jak na razie propozycję jej przedłużenia o zaledwie jeden sezon. Być może dłuższy i lepiej płatny kontrakt zatrzymałby 33-latka w Kilonii na dłużej.
Przed działaczami Zebr trudna decyzja. Z jednej strony zaoferowane przez Barcelonę 400 tys. euro z pewnością wzmocniłoby klubowy budżet, z drugiej jednak po odejściu Arona Palmarssona i Rasmusa Lauge Schmidta oraz w przypadku ewentualnego transferu Jichy, siła rażenia drugiej linii Kiel zostanie porządnie osłabiona, co odbić może się na wynikach klubu.
Jicha w ekipie THW Kiel występuje od 2007 roku. Na przestrzeni ośmiu lat siedmiokrotnie zostawał mistrzem Niemiec, pięciokrotnie wygrywając również krajowy puchar. Zebry z Jichą w składzie dwukrotnie triumfowały również w rozgrywkach Ligi Mistrzów.