"Warszawa, dnia 14.08.2015
Do wszystkich, którym piłka ręczna nie jest obojętna
Drodzy Kibice, decydujemy się zwrócić do Was jednak nie jest to wołanie o pomoc - na to niestety jest już za późno. Jak część z Was już wie z nieoficjalnych źródeł, na Waszych oczach po raz trzeci w ciągu ostatnich dwunastu lat sekcja piłki ręcznej KS Warszawianka przestaje istnieć. Sekcja, która przez blisko dziewięćdziesiąt lat tworzyła historię tej dyscypliny sportu.
[ad=rectangle]
Trzy lata temu, po trzech latach nieobecności na sportowej mapie, trener Porzeziński i grupa zawodników zdecydowała się na odbudowę zespołu wycofanego z rozgrywek w 2009 roku. Przez 3 lata wspólnej gry poświęcając czas i często również zdrowie, osiągnęliśmy wyniki o których na początku nikt nawet nie myślał. Drugie miejsce i porażka w barażach, następnie awans do pierwszej ligi po pamiętnym derbowym dwumeczu, a następnie piąte miejsce na zapleczu Superligi w roli beniaminka - rezultaty te z pewnością zasługiwały na słowa uznania, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt że jako jedna z nielicznych drużyn (jeśli nie jedyna) graliśmy na zasadach amatorskich. Łączyła nas jedynie pasja do tej dyscypliny sportu.
Niestety zostało to zaprzepaszczone przez działania zarządu klubu. Wszystko, co pozwalało patrzeć na sekcję piłki ręcznej jako przedsięwzięcie dopracowane i profesjonalne zostało wypracowane przez zawodników, Trenera, oraz osoby poświęcające na to swój prywatny czas – w żaden sposób niezwiązane z klubem. Najlepszymi tego przykładami są między innymi nowa strona internetowa sekcji, zorganizowanie profesjonalnej opieki medycznej (SpOrtopedic, Centrum Medyczne Achilles), oraz oprawy meczowej. Podobnie rzecz miała się ze sponsorami wspierającymi zespół – PGNiG Termika, DSV, Akord. Działania te powinny leżeć w gestii członków zarządu klubu, jednak niekończące się obietnice bez pokrycia sprowadzały się tylko i wyłącznie do zabezpieczenia kosztów rozgrywek.
Nie jesteśmy już studentami – większość z nas posiada rodziny, dzieci, wszyscy pracujemy. Przyszedł moment w którym funkcjonowanie tego zespołu na zasadach amatorskich przestało być możliwe. Po zakończeniu poprzedniego sezonu usłyszeliśmy od prezesa Zamecznika obietnicę, że oczekiwana przez nas kwota 20 tys. zł miesięcznie z przeznaczeniem na wynagrodzenia nie stanowi dla klubu żadnego problemu i że możemy liczyć na wsparcie w nadchodzących rozgrywkach. Nie uważamy tych pieniędzy za duże i nieuzasadnione, podobne zdanie wyraził prezes. Niestety na dwa tygodnie przed startem przygotowań prezes zaczął wycofywać się z wcześniejszych ustaleń (argument że klub jest w sporze z miastem i wydaje kolosalne pieniądze na porady prawne), by po tygodniu na spotkaniu kapitanów z zarządem klubu wiceprezes Jakubowski mógł niemal wykrzyczeć że jesteśmy amatorską drużyną i nie mamy prawa do żadnych roszczeń.
W świetle powyższych faktów podjęliśmy wspólnie decyzję o niewznowieniu treningów i w efekcie nieprzystąpieniu do rozgrywek ligowych 2015/2016. Decyzja ta była trudna, niestety dla niektórych z nas oznacza zakończenie przygody z piłką ręczną – była ona jednak przemyślana i jedyna możliwa.
Pragniemy z tego miejsca gorąco podziękować wszystkim, którzy wspierali nas przez ostatnie trzy lata i dobrze nam życzyli. Osobom, które poświęcały swój prywatny czas by zespół organizacyjnie funkcjonował jak najlepiej. Trenerowi Porzezińskiemu, który zawsze w nas wierzył. Kibicom – gra dla Was była największym zaszczytem.
Jednocześnie składamy serdeczne gratulacje na ręce pana wiceprezesa Jakubowskiego – osobiście doprowadził do likwidacji sekcji trzy razy w ciągu dwunastu lat. Konsekwencja naprawdę imponująca... Dopóki tacy ludzie będą zarządzać warszawskimi klubami, stolica na pewno nie doczeka się zespołu na najwyższym poziomie.
(byli) zawodnicy KS Warszawianka
Poniżej protest kibiców KS Warszawianka po rozwiązaniu sekcji w 2009 roku – jak widać historia lubi się powtarzać..."