50. sezon DKB Handball Bundesligi na start! Ktoś przerwie hegemonię THW Kiel?

W piątek zainaugurowane zostaną rozgrywki DKB Handball Bundesligi. Czy najlepsza liga świata po raz kolejny zdominowana zostanie przez THW Kiel? Chrapkę na tytuł mają co najmniej cztery ekipy.

Startujące w piątkowy wieczór rozgrywki po raz pierwszy od kilku lat wydają się nie mieć zdecydowanego faworyta. W przeszłości bowiem murowanym kandydatem do tytułu mistrzowskiego było THW Kiel, które zważywszy na długość kadry, doświadczenie i potencjał zawodników stawiane było wyżej od Rhein-Neckar Löwen, SG Flensburga-Handewitt czy HSV Hamburg. Tegoroczne ruchy klubów na rynku transferowym sprawiły jednak, że Zebry nie mogą być już tak pewne mistrzostwa, jak w latach poprzednich.
[ad=rectangle]

W ocenie bukmacherów drużyna Alfreda Gislasona nadal będzie faworytem rozgrywek, jednak gra na kilku frontach, połączona z ewentualną kontuzją któregoś z rozgrywających, może poważnie odbić się na jej wynikach. To właśnie druga linia Zebr została najbardziej osłabiona w stosunku do sezonu 2014/15, bowiem sprowadzenie Christiana Dissingera i Erlenda Mamelunda w miejsce Filipa Jichy, Arona Palmarssona i Rasmus Lauge Schmidt ciężko nazwać solidnym zastępstwem.

Dobre wyniki kilończykom zapewnić mają Domagoj Duvnjak, Joan Canellas, Steffen Weinhold i Niklas Landin, który trafił w lecie do THW z Rhein-Neckar Löwen. Choć sam Alfred Gislason podkreśla, że jego drużyna została osłabiona w porównaniu z poprzednim sezonem, to Zebry nadal będą walczyć o najwyższe cele, co udowodniły w środę, pokonując Flensburg w meczu o Superpuchar Niemiec.

Wikingowie wydają się w tej chwili najgroźniejszym ligowym rywalem Kiel. Ekipa z północy Niemiec dokonała w lecie świetnych transferów, w miejsce przeciętnych Larsa Kaufmanna i Drasko Nenadicia sprowadzając Rasmusa Lauge Schmidta, Kentina Mahe oraz chcącego odbudować formę Petara Djordjicia. Rywalizację na kole wzmocnić ma Henrik Toft Hansen, a do gry po niespełna rocznej przerwie wraca też Holger Glandorf. Wikingowie mają spore aspiracje na zdobycie pierwszego od 2004 roku mistrzostwa, ale czy wystarczy im na to zdrowia i umiejętności?

Czy to będzie sezon SG Flensburga-Handewitt?
Czy to będzie sezon SG Flensburga-Handewitt?

Chrapkę na tytuł mają też gracze Rhein-Neckar Löwen. Plasująca się w ostatnich latach za plecami Kiel ekipa z Mannheim nie była głównym graczem na rynku transferowym, niemniej dokonała kilku ciekawych ruchów. Miejsce Landina między słupkami ma zająć wracający do Niemiec Darko Stanić, pytaniem pozostaje czy sprowadzeni za Bjarte Myrhola Hendrik Pekeler i Rafael Baena są graczami, którzy będą w stanie grać na poziomie norweskiego obrotowego.

Na włączenie się do walki o mistrzostwo po cichu liczą też kibice SC Magdeburga. Systematycznie wzmacniana ekipa Gladiatorów wydaje się w tym sezonie najsilniejsza od lat - środek defensywy wzmocnił Zeljko Musa, do klubu trafili też Finn Lemke i król strzelców ligi duńskiej Michael Damgaard, a w zespole pozostali wszyscy czołowi zawodnicy z Robertem Weberem i Jannickiem Greenem na czele.

Ważną postacią Magdeburga będzie też bez wątpienia Andrzej Rojewski, a w szerokiej kadrze zespołu są też Maciej Gębala i Tomasz Gębala. Wspomniane trio to nie jedyni Polacy, których zobaczymy na parkietach Bundesligi. W lecie na transfer do Hamburga zdecydowali się Piotr Grabarczyk i Maciej Majdziński, a drużynę objął selekcjoner polskiej kadry, Michael Biegler. HSV nie powinno jednak odegrać głównej roli w rozgrywkach, a sukcesem podopiecznych Bieglera będzie miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach.

Podobne cele stawiają sobie w Berlinie, gdzie muszą sobie poradzić z odejściem Dagura Sigurdssona, który skupił się na pracy z reprezentacją Niemiec. Niestety w barach Lisów nie zobaczymy najprawdopodobniej Bartłomieja Jaszki, który ze względu na kontuzję barku wyłączony jest z gry od grudnia 2014 roku.

Füchse o miejsce w czołowej szóstce powalczy z HSV, MT Melsungen, Frisch Auf! Göppingen i być może HSG Wetzlar. Na walkę o utrzymanie skazywane jest z kolei trio beniaminków - SC DHfK Lipsk, ThSV Eisenach i TVB 1898 Stuttgart, a także HBW Balingen-Weilstetten, TuS N-Lübbecke, Bergischer HC i porządnie przebudowane TBV Lemgo.

1. kolejka DKB Handball Bundesligi:

TVB 1898 Stuttgart - HSG Wetzlar / 21.08.2015, godz. 19:45
MT Melsungen - Füchse Berlin / 22.08.2015, godz. 19:00 
TSV Hannover-Burgdorf - Frisch Auf! Göppingen / 22.08.2015, godz. 19:00
TBV Lemgo - Rhein-Neckar Löwen / 22.08.2015, godz. 19:00
ThSV Eisenach - TuS N-Lübbecke / 22.08.2015, godz. 19:00
VfL Gummersbach - THW Kiel / 23.08.2015, godz. 15:00
SG Flensburg-Handewitt - HBW Balingen-Weilstetten / 23.08.2015, godz. 17:15 
SC Magdeburg - Bergischer HC / 23.08.2015, godz. 17:15
SC DHfK Lipsk - HSV Hamburg / 23.08.2015, godz. 17:15

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SG Flensburg-Handewitt 32 30 0 2 905:731 60
2 THW Kiel 32 29 0 3 949:754 58
3 SC Magdeburg 32 25 0 7 956:824 50
4 Rhein-Neckar Loewen 33 23 2 8 942:838 48
5 Fuechse Berlin 32 19 0 13 886:851 38
6 MT Melsungen 32 19 0 13 866:849 38
7 Bergischer HC 31 17 2 12 814:796 36
8 Frisch Auf! Goeppingen 32 16 2 14 851:846 34
9 HC Erlangen 32 13 2 17 801:825 28
10 TSV GWD Minden 32 13 1 18 880:908 27
11 TBV Lemgo 32 11 4 17 813:820 26
12 SC DHfK Lipsk 32 11 3 18 805:815 25
13 HSG Wetzlar 32 12 1 19 806:835 25
14 TSV Hannover-Burgdorf 32 11 2 19 879:902 24
15 TVB 1898 Stuttgart 32 10 3 19 862:944 23
16 VfL Gummersbach 32 6 1 25 762:912 13
17 SG BBM Bietigheim 32 6 1 25 765:935 13
18 TSG Lu-Friesenheim 32 3 4 25 742:899 10
Źródło artykułu: